Swojego Kelta Stouta przywiozłem Nachodu.
Nalewałem niezbyt ostrożnie, a wywalczyłem tylko 2 cm piany. Ale za to jakiej! Gęsta i kremowa beżowa czapa opada powoli, a warstwa 1-2 mm trwa w nieskończoność. Kolor bardzo ciemny. Zapach niezbyt intensywny, kawa zbożowa i aromacik jakby maślany (ale nie dwuacetyl). Smak doskonały - paloność uzupełniona lekka kwaskowością i karmelowością. Goryczka dosyć silna, choć nie przesadna, pochodząca zarówno od słodu jak i od chmielu. Gazu mało, jak to w stoucie.
Nic dodać nic ująć - dobry stoucik, prawie jak z GABa
Nalewałem niezbyt ostrożnie, a wywalczyłem tylko 2 cm piany. Ale za to jakiej! Gęsta i kremowa beżowa czapa opada powoli, a warstwa 1-2 mm trwa w nieskończoność. Kolor bardzo ciemny. Zapach niezbyt intensywny, kawa zbożowa i aromacik jakby maślany (ale nie dwuacetyl). Smak doskonały - paloność uzupełniona lekka kwaskowością i karmelowością. Goryczka dosyć silna, choć nie przesadna, pochodząca zarówno od słodu jak i od chmielu. Gazu mało, jak to w stoucie.
Nic dodać nic ująć - dobry stoucik, prawie jak z GABa
Comment