Browarek z Brna
Jasny leżak
Ekstr. 12%
Alk. 4,6%
Już kiedyś piłem ich jasną dwunastkę, ale oprócz innej nazwy ta ma też niższą zawartość alkoholu:
Ciekawostką i to od dawna jest fakt, że oni nie drukują na stałe na etykietach zaw. alkoholu., tylko podają go przy dacie na kontrze. Fajnie, bo zależnie od słodu minimalnie ta zawartość może się różnić. Ale w porównaniu z tamtym piwem różnica jest całkiem spora.
Aromat - słodowy z łagodnymi tonami owoców (może śliwki), odrobina chleba. Delikatny chmiel z lekką kwiatowością
Piana - wystrzeliła przy otwieraniu peta i dość długo mocniejszych strumieniem uwalniała się z butelki. Do kufla weszła na początek sama, ale nie była zwarta, dopiero po trochę dłuższym czasie robi się wyraźny kożuszek, jest wtedy bardziej zwarta. Zostaje na szkle
Barwa - miodowe, ciemne złoto wpadające w bursztyn, zmętnione
Wysycenie - przegazowane przy otwieraniu, po rozlaniu gaz dość szybko uszedł i pomimo że wysycenie nie było już zbyt wysokie, to piwo wyraźnie musowało
Smak - słodowa baza z delikatną nutą owoców (może śsodsze śliwki - renklody), drożdże, minimalny chleb. Jest taka bardzo delikatna masełkowa miękkość. Chmiel łagodnie, podczas picia lekka goryczka, która w posmaku nabiera trochę dziwnego piołunowego charakteru.
Treściwość - pełne piwo
Mimo uwag piwo mi smakowało (fajna, subtelna owocowa nutka). Zapewne z kranu na miejscu nie ma tych mankamentów.
Jasny leżak
Ekstr. 12%
Alk. 4,6%
Już kiedyś piłem ich jasną dwunastkę, ale oprócz innej nazwy ta ma też niższą zawartość alkoholu:
Ciekawostką i to od dawna jest fakt, że oni nie drukują na stałe na etykietach zaw. alkoholu., tylko podają go przy dacie na kontrze. Fajnie, bo zależnie od słodu minimalnie ta zawartość może się różnić. Ale w porównaniu z tamtym piwem różnica jest całkiem spora.
Aromat - słodowy z łagodnymi tonami owoców (może śliwki), odrobina chleba. Delikatny chmiel z lekką kwiatowością
Piana - wystrzeliła przy otwieraniu peta i dość długo mocniejszych strumieniem uwalniała się z butelki. Do kufla weszła na początek sama, ale nie była zwarta, dopiero po trochę dłuższym czasie robi się wyraźny kożuszek, jest wtedy bardziej zwarta. Zostaje na szkle
Barwa - miodowe, ciemne złoto wpadające w bursztyn, zmętnione
Wysycenie - przegazowane przy otwieraniu, po rozlaniu gaz dość szybko uszedł i pomimo że wysycenie nie było już zbyt wysokie, to piwo wyraźnie musowało
Smak - słodowa baza z delikatną nutą owoców (może śsodsze śliwki - renklody), drożdże, minimalny chleb. Jest taka bardzo delikatna masełkowa miękkość. Chmiel łagodnie, podczas picia lekka goryczka, która w posmaku nabiera trochę dziwnego piołunowego charakteru.
Treściwość - pełne piwo
Mimo uwag piwo mi smakowało (fajna, subtelna owocowa nutka). Zapewne z kranu na miejscu nie ma tych mankamentów.
Comment