Černá Hora, Kvasar - Medová 13

[Kwadri]

Černá Hora, Kvasar

Kolor: Jasnobursztynowy.
Piana: Wysoka, ale dziurawi się i opada do grubego kożucha, który całkiem długo zostaje. Później pierścień.
Zapach: Słodowy z lekko miodowym tłem.
Smak: Treściwy, lekko słodki początek. Jest też dość mocna goryczka i trochę maślanych posmaków. Miodowe smaczki raczej w tle. Całkiem dobre.
Wysycenie: Średniowysokie.
Opakowanie: Etykieta jak na zdjęciu sibarha.

[zgoda]

Złote, bynajmniej nie "bursztynowe" czy "ciemnozłote". Trochę mętnawe?

Piana badziewna, znikła prawie natychmiast.

Zapach słodowy z chmielową nutą, ale niezbyt mocną.

Goryczka jak na czeski produkt raczej słaba, typowo po czesku ostra i przyprawowa, ale jednak o niskim natężeniu.

Piwo sprawia wrażenie ciężkiego.

[Pendragon]

Tak jak nie lubię miodowych, tak Kvasara bardzo lubię, bo m atego miodu malutko, ale muszę przestrzec przed warką do bodajże 24.04.2012 (na pewno był to kwiecień). Jakiś dziwny posmak, ja wiem.. eukaliptusowy? Na szczęście w trakcie picia powoli zanika i od połowy kufla już go nie czuć. Tym niemniej warka zdecydowanie nieudana.
Jest też nowy kapsel z typowym żółto-czarnym logo browaru.

[karol1000]

barwa: złota, lekko mętna
piana: wysoka na początku jednak szybko opada zostawiając pierścień
zapach: słodowy z leciuteńkim miodem
gaz: ok
smak: słodowa delikatnym miodem, z tyłu chowa się chmiel przynoszący delikatną dopełniającą całość goryczkę. Bardzo smaczne i orzeźwiające piwo z przyjemną goryczką

[Pendragon]

Jaka data?

[karol1000]

3.4.2012

[drseba]

Kolor - ładny złoty
Piana - wysoka, dosyć gęsta, drobna i ładną chwilę trwająca, zredukowała się do kożuszka i śladów na kuflu po czym nagle wszystko zanikło.
Zapach - wyczuwalna nuta miodowa ale nie drażniąca, słodowy
Smak - słodowy, w tle nuty miodowe, zauważalna ale nie natrętna goryczka. Treściwość średnia.
Jak zauważył Pendragon jakaś obca nuta smakowa eukaliptusowa choć mi niezbyt przeszkadzająca.
Wysycenie - niezbyt widoczne ale dość mocno wyczuwalne, szczypie w język. Po psyku otwarcia trochę mi uciekło
Opakowanie - etykieta, kapsel jak u karol1000.

Kupione w Pradze w zestawie innych piw.
Data ważności 24.04.2012

[Pendragon]

A ja ciągle czuję te eukaliptusy. Zepsuli moje ulubione piwo

[Javox]

Nie wiem czy ktoś to zauważył ale piwo nam się postarzało /znaczy browar/...
Na fotce Sibarha z 2006 roku jest rok 1530 a dziś jest już 1298! .... spora różnica... znaleźli stare księgi i uaktualnili... ?
Ale piwko dobre... godne wracania do niego... dziś nie było takie słodkie i miało przyjemną goryczkę...
Zmiany w szacie to inny kapsel niż u Karola1ooo /logo jak z ety frontowej na złotym kapslu/.

[Pendragon]

Nie zauważyłem, ale w swoich notatkach (na podstawie czeskich stron), od zawsze mam ten XIII wiek. Tym samym Cerna Hora jest najstarszym działającym czeskim browarem.
Ale ponoć najstarszym jest zamknięty w 1987 browar w mieście Kroměříž. Tam powołują się na historię od 1226 roku. No ale wiadomo jak to z tymi datami jest.

[Javox]

Zacząłem szukać i coraz dziwniej... piszą o początku w 1355 a na logo dalej 1298...

http://www.czeskiepiwo.pl/site/nasze-browary/11-cerna-hora.html

poszukam coś, poczytam i może się coś wyjaśni...

[Pendragon]

Tu ciut jest:

http://nyota.magonline.pl/beer/piwo,moravske-sklepni,117.html

[Javox]

To powinni doliczyć parę latek do tyłu bo browar musiał się rozkręcić i nabrać doświadczenia żeby tym smakoszom nie dać kwaśnego żuru...

[sibarh]

Aktualna fotka:

[DariuszSawicki]

Piwa z miodem piję raz, góra dwa do roku. To znikomy promil w moim spożyciu piwa i ostatnie tego typu piwa to były Kormoran i Ciechan.
Zakupiłem tylko dlatego, że Cerna Hora jest browarem, który mi ostatnio szczególnie podchodzi.

Zapach to szok, gdzie jest miód? Ale nie powiem, żebym narzekał.
Piana ma grube pęcherzyki i długo się trzyma. Dziwi się ktoś? Porządnie umyłem szkło ( niestety długo oznacza 3 minuty, później moja higiena szklanki okazała się nic nie warta).
Kolor to ciemne złoto lub jak ktoś woli bardzo jasny bursztyn.

No i smak, a ten jest głównym atutem tego piwa. Miód tu może jest, ale tylko jako niuans, żeby jeszcze dopieścić i tak świetne piwo. Świetna, nie mocna ale przyjemna goryczka. Słody z tyłu, ale są i robią to co robili bas i perkusja w zespole Milesa Daviesa. Czyli tworzą odpowiednie tło.

W miarę picia w zapachu mam coraz więcej chmielu, a w smaku coraz mniej miodu.
Jednak gdzieś tam na siłę miód wyczuwam.
Takie piwa z miodem to ja mogę cały czas pić, a nie tylko wtedy jak wspomniane wyżej polskie regionały.
Moje piwo z datą do 1-go listopada 2013 i jest to najlepsze piwo z miodem jakie w życiu piłem ( co prawda dużo tego nie było, jakieś z 10 różnych piw).
Wypiłem już trochę piw z Czarnej Góry, a te których jeszcze nie próbowałem będę brał w ciemno.
Świetny browar!