Kupione "U Dziada" na Pomorskiej za śmieszną cenę: 2,40 zł (plus kaucja za butelkę-50 gr.)
Kolor: Typowo pszeniczny pomarańcz. Właściwie jest nieprzezroczyste, z racji dużej ilości osadu. Z światłem czy pod światło ma identyczny kolor - bardzo mi się to podoba. Oceniam na 5
Piana: Wysoka, drobnoziarnista, biała o delikatnym żółtawym odcieniu. Pięknie się prezentuje. Powoli opada do dość grubego, kremowego korzuszka. Gdzieniegdzie przylepia się do ścianek. Obecna jest do samego końca. Należy się 5
Zapach: Niezbyt intensywny ale wyrazisty, Bardzo ładnie zaakcentowane są drożdże i nadgniły banan. Czasem pojawia się delikatna nutka chmielowa. Za smak stawiam 4,5
Smak: Przyjemny. Silnie wyczuwalne banany i drożdże. Całkiem mocno, jak na pszeniczne piwa, daje się czuć chmiel. W tle, delikatne ale dobrze rozpoznawalne, goździki. Na jeszcze dalszym planie odrobina kwaskowatości. Zwłaszcza aromaty "bananowe" są silnie uwidocznione, łatwo doszukać się różnych nutek typowych dla prawdziwego banana. Oceniam na 4,5
Wysycenie CO2: Duże, jednocześnie stonowane i przyjemne. Typowe dla pszenicznego piwa. Przyjemne i nie zmniejszające się zbytnio. Za gaz postawię 4,5
Opakowanie:Design etykiet jest naprawdę staranny i cieszy oko. Teksty na kontrze po czesku i słowacku (jak mi się zdaje). Bardzo zaciekawiły mnie "kvasinky" w składzie tego piwa, ale okazało się, że owe "kwasinki" to tylko drożdże . Daję 4,5
Jest to naprawdę bardzo dobre piwo pszeniczne. Jest tańsze od Valentinsa a nieporównywalnie lepsze. Wizualnie prezentuje się świetnie. Może trochę brakuje mu charakteru, może jeszcze lepsze było by gdyby goździk był silniej zaakcentowany w smaku, ale to tak naprawdę jest czepianie się na siłę. Pszeniczny Primator jest znakomity i tylko żal za serce ściska, że w Polsce nie robią takiego piwa.
Kolor: Typowo pszeniczny pomarańcz. Właściwie jest nieprzezroczyste, z racji dużej ilości osadu. Z światłem czy pod światło ma identyczny kolor - bardzo mi się to podoba. Oceniam na 5
Piana: Wysoka, drobnoziarnista, biała o delikatnym żółtawym odcieniu. Pięknie się prezentuje. Powoli opada do dość grubego, kremowego korzuszka. Gdzieniegdzie przylepia się do ścianek. Obecna jest do samego końca. Należy się 5
Zapach: Niezbyt intensywny ale wyrazisty, Bardzo ładnie zaakcentowane są drożdże i nadgniły banan. Czasem pojawia się delikatna nutka chmielowa. Za smak stawiam 4,5
Smak: Przyjemny. Silnie wyczuwalne banany i drożdże. Całkiem mocno, jak na pszeniczne piwa, daje się czuć chmiel. W tle, delikatne ale dobrze rozpoznawalne, goździki. Na jeszcze dalszym planie odrobina kwaskowatości. Zwłaszcza aromaty "bananowe" są silnie uwidocznione, łatwo doszukać się różnych nutek typowych dla prawdziwego banana. Oceniam na 4,5
Wysycenie CO2: Duże, jednocześnie stonowane i przyjemne. Typowe dla pszenicznego piwa. Przyjemne i nie zmniejszające się zbytnio. Za gaz postawię 4,5
Opakowanie:Design etykiet jest naprawdę staranny i cieszy oko. Teksty na kontrze po czesku i słowacku (jak mi się zdaje). Bardzo zaciekawiły mnie "kvasinky" w składzie tego piwa, ale okazało się, że owe "kwasinki" to tylko drożdże . Daję 4,5
Jest to naprawdę bardzo dobre piwo pszeniczne. Jest tańsze od Valentinsa a nieporównywalnie lepsze. Wizualnie prezentuje się świetnie. Może trochę brakuje mu charakteru, może jeszcze lepsze było by gdyby goździk był silniej zaakcentowany w smaku, ale to tak naprawdę jest czepianie się na siłę. Pszeniczny Primator jest znakomity i tylko żal za serce ściska, że w Polsce nie robią takiego piwa.
Comment