W ciągu ostatniego roku kilka razy sięgałem po wersję butelkową Budvara dostępną w Polsce i za każdym razem rozczarowanie - toż to piwo o charakterze (a właściwie jego braku) koncernówki! Teraz zakupiłem wersję puszkową, która była w promocji (partia 27.V.2011 r, 2,89 pln) i stwierdzam, że jest nieźle.
Po pierwsze po otwarciu puszki dobiega świeży, chmielowy zapach. Po przelaniu do szkła uzupełniony jest on słodowością. Z pianą nie najlepiej, jest dość skromna i szybko zanika (do zera!). Ale smak rekompensuje tę niedogodność, jest pełny i dobrze zbalansowany. Na języku przez chwilę pozostaje przyjemna goryczka, wyczuwalne jest też prawidłowe nasycenie.
Bardzo się cieszę, że to Budvar nadal smakuje. Po ostatnich doświadczeniach z butelkowym prawie już skreśliłem ten browar, ale przepyszna ciemna wersja przywróciła mi w niego wiarę. Teraz widzę, ze i z puszką jest nieźle, pozostaje sprawdzić jak się sprawuje wersja butelkowa.
Po pierwsze po otwarciu puszki dobiega świeży, chmielowy zapach. Po przelaniu do szkła uzupełniony jest on słodowością. Z pianą nie najlepiej, jest dość skromna i szybko zanika (do zera!). Ale smak rekompensuje tę niedogodność, jest pełny i dobrze zbalansowany. Na języku przez chwilę pozostaje przyjemna goryczka, wyczuwalne jest też prawidłowe nasycenie.
Bardzo się cieszę, że to Budvar nadal smakuje. Po ostatnich doświadczeniach z butelkowym prawie już skreśliłem ten browar, ale przepyszna ciemna wersja przywróciła mi w niego wiarę. Teraz widzę, ze i z puszką jest nieźle, pozostaje sprawdzić jak się sprawuje wersja butelkowa.
Comment