Własciwie piwo nazywa się Rytíř czyli po naszemu Rycerz. Zawartość alkoholu 3,7%, czyli obstawiam ekstrakt gdzieś tak na poziomie 8-10%. Pełność smaku skłaniałaby ku 10%, natomiast cena ku 8%. Cena wynosiła uwaga: 4,90 Kč czyli około 70 groszy. Piwo zakupione w Carrefourze w Hradcu Kralove.
Piana bardzo dobra, choć jak na warunki czeskie to tylko dobra.
Kolor też wskazywałby na 10%, bo raczej ciemnnozłoty, niż słomkowy.
Nasycenie CO2 dość słabe, choć do wytrzymania.
Smak: słodowy z delikatną goryczką. Momentami wyczuwalna słodkość charakterystyczna dla piw z Ferdinanda.
Jeżeli chodzi o opakowanie, to etykieta jest wyjątkowo ascetyczna, w kolorze stalowym, zawiera informacje, które zwykle są na kontrze i dwa maćiupkie skrzyżowane miecze. Kapsel - golas.
Piwo wypite po 3 tygodniach od końca terminu przydatnosci, nie wykazywało śladów zmętnienia, ani skwaśnienia. Bałem się po nie sięgnąć ze względu na tę cenę właśnie.
Wśród czeskich piw przeciętne, natomiast porównując z analogicznym segmentem cenowym w Polsce, czy z piwami marektowymi to jak mawia trener Janas "po prostu mistrzostwo świata".
Piana bardzo dobra, choć jak na warunki czeskie to tylko dobra.
Kolor też wskazywałby na 10%, bo raczej ciemnnozłoty, niż słomkowy.
Nasycenie CO2 dość słabe, choć do wytrzymania.
Smak: słodowy z delikatną goryczką. Momentami wyczuwalna słodkość charakterystyczna dla piw z Ferdinanda.
Jeżeli chodzi o opakowanie, to etykieta jest wyjątkowo ascetyczna, w kolorze stalowym, zawiera informacje, które zwykle są na kontrze i dwa maćiupkie skrzyżowane miecze. Kapsel - golas.
Piwo wypite po 3 tygodniach od końca terminu przydatnosci, nie wykazywało śladów zmętnienia, ani skwaśnienia. Bałem się po nie sięgnąć ze względu na tę cenę właśnie.
Wśród czeskich piw przeciętne, natomiast porównując z analogicznym segmentem cenowym w Polsce, czy z piwami marektowymi to jak mawia trener Janas "po prostu mistrzostwo świata".
Comment