Dostepne chyba tylko w browarze w 1 litrowym pecie za 30 koron.Jest NIEPASTERYZOWANE i NIEFILTROWANE. Na dnie osad drożdzowy.Piekna piana po przelaniu i chmielowy aromacik.Polecam
Opat Kvasničák
Na etykiecie drobnym drukiem napis "pasteryzowane", ręcznie zamazane flamastrem. Widać, że produkcja wielkoseryjna.
Mi się trafiła butelka mocno sklarowana, piwo jest prawie zupełnie przeźroczyste. Dodatkowo piana słaba, znika zupełnie w ciągu kilku minut.
Ale to są jedyne minusy tego piwa, gdyż zapach jest ślicznie chmielowy, a smak delikatny, słodowo-chmielowy, z naprawdę minimalną orzeźwiającą kwaskowatością.
Bardzo dobre lekkie piwo, które można pić litrami bez znudzenia.
Dziękuję panu Andrzejowi ze 101 za ten podarek.
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Opat Kvasničák s podílem živých kvasinek
czyli z udzialem zywych grzybkow drozdzowych
zaw. alk. 5%, ekstraktu brak (na muj gust 11-12%)
Moja butelka nie byla az tak bardzo klarowna, barwa jasnomiodowa.
Piana na poczatku obfita, jednak szybko opada.
Tak jak okreslil Jerzy smak delikatny, wywazony. Lagodny slodowy z podkreslona
goryczka chmielowa, szlachetny chmielowy zapach. Nie czuc zadnych obcych akcentow.
Kwaskowatosc rzeczywiscie ledwie odczuwalna (to plus kolejny).
Przypomina w smaku rownie przyjemnego Frantiska z browaru Nowosada w Harrachowie.
W Czechach coraz wiecej pojawia sie tego rodzaju piw, szczegolnie w browarach restauracyjnych. Pozazdroscic. Wyobrazam sobie, ze przed wojna tak smakowaly piwa.
Litrowa butelka okazala sie ciut za mala. I to najwiekszy minus Polecam!
Ekskluzywny import p. Andrzeja ze 101piw.pl wielkie dzieki!
Tym razem dotarło do mnie piwo już na pierwszy rzut oka niefiltrowane, piana wysoka i trwała, a butelka też nie chciała stać - bo jej denko wybrzuszyło.
A w smaku niezmiennie aksamitne, pycha!
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Znowu miałem okazję spróbować to piwo. Niezmiennie dobre, łagodne.
Jak zwykle otrzymane od p. Andrzeja ze 101 piw, który zamierza je
okresowo sprowadzać do swojego sklepu
Rewelacyjne, bardzo delikatne, gładkie w smaku piwo z orzeźwiającą kwaskowością w tle. Nieklarowne - niefiltrowane.
Otrzymałem w Non Ironie w Krakowie, za co serdecznie dziękuję.
Piana: niezbyt obfita, (przy nalewaniu drugiego 0,5l już była bardzo dobra). Kolor: ciemnozłocisty, mętne. Wysycenie: średnie w kierunku niskiego. Zapach: bardzo wyraźny mleczny diacetyl. Smak: jest jedna doskonała rzecz w tym piwie - perfekcyjny smak chmielu. Poza tym spory diacetyl z lekką kwaskowością. Opakowanie: cóż PET...
Z tym piwem jest podobnie jak z Naturalnym z Gosciszewa. Dla wielu to piwo, to jest Mistrzostwo Świata (np. dla mojego ojca). Dla mnie niestety nie. Za dużą chyba mam wiedzę o wadach piwa. Za dużo wielokrotnie lepszych pilsów domowych piłem. Ba... kilka lepszych nawet sam zrobiłem, żeby zachwycać się piwem z ewidentnymi wadami.
Nie wątpię jednak, że znajdzie wielu amatorów, podobnie jak Naturalne. Mojemu ojcu np. baaardzo smakowało.
Masz zapewne rację. Opaty mają swoich fanów i swoich przeciwników.
Ja zaliczyłbym siebie do tych pierwszych. Ale to jest ten smak, który
w wielu piwach już przeminął. Nie wiem, czym to zawdzięczają, chyba nie tylko
tym, że starają się nie używać nieprzetworzonego chmielu. Jest oryginalne,
czasami nierówne, ale z charakterem
Zgadzam się z Kopyrem. To piwo ma w sobie sporo wad (diacetyl oraz żelazowe posmaki) jednak połączenie tego wszystkiego tworzy naprawdę ciekawe i smaczne piwo.
Dodatkową zaletą jest niskie nasycenie CO2. Pije się bardzo gładko i pozostawia ciekawe posmaki (pewnie przez mieszankę różnych zbędnych i pożądanych posmaków).
Smakuje chyba lepiej niż pachnie
Piana: Drobnopęcheżykowa, szybko opada. Pozostawia ślady na szkle.
Kolor: Ciemno złoty, klarowny, spodźiewałem się mniej przejrzytego.
Zapach: Delikatnie chmielowy
Smak:Chmielowo-słodowy, z lekką kwaskowatością.
Opakowanie: Litrowy PET.
Bardzo przyjemne lekkie piwko kupione w Bełchatowie w Piwach Impotrowanych za 5,70
Szklanka wody nie jednemu człowiekowi juz zaszkodziła, natomiast szklanka Pilznera nigdy."
Jak dla mnie to idealnie. Właśnie takich piw usilnie poszukuję. Niepasteryzowane z krótkim terminem, czyli najzdrowsze. Smak zniosę każdy, no może, żeby nie było bardzo wielkiej goryczki. Muszę tylko rozejrzeć się za jakimś stałym źródłem tego piwa. Ech wy tam na Śląsku to macie piwny raj.
Ostatnia zmiana dokonana przez Christof; 2009-06-25, 11:39.
Dziwne, że nikt do tej pory nie skreślił jeszcze paru słów o tym browarze. Blisko naszej granicy, więc zapewne wielu forumowiczów już tam było.
Browar Broumov i do tego w nazwie klasztorny, a tymczasem znajduje się on w oddalonej o prawie trzy kilometry od klasztoru w Broumovie dzielnicy...
Comment