Żive, nefiltrovane, ekstr. 12.
Barwa: herbata z miodem.
Zapach: konopny; czuć świeżo ścięte łodygi.
Smak: jak obiecuje nazwa - słodkawomaryśkowy plus goryczka.
Piana: średniopęcherzykowa, obfita, dość trwała (utrzymywała się w postaci wianuszka do konca konsumpcji.
Opakowanie: PET 1l, kolorystyka dopasowana do piva.
W sumie: kilka tego rodzaju piw już piłem i to jest zdecydowanie najrzetelniejsze; uczciwie czuć to, co obiecuje. No i do tego niefiltrowane Samo zdrowie Ale jeśli ktoś liczy na hm... odlot , to się zawiedzie.
Barwa: herbata z miodem.
Zapach: konopny; czuć świeżo ścięte łodygi.
Smak: jak obiecuje nazwa - słodkawomaryśkowy plus goryczka.
Piana: średniopęcherzykowa, obfita, dość trwała (utrzymywała się w postaci wianuszka do konca konsumpcji.
Opakowanie: PET 1l, kolorystyka dopasowana do piva.
W sumie: kilka tego rodzaju piw już piłem i to jest zdecydowanie najrzetelniejsze; uczciwie czuć to, co obiecuje. No i do tego niefiltrowane Samo zdrowie Ale jeśli ktoś liczy na hm... odlot , to się zawiedzie.