Warka z terminem do 19.09. kupione w Gdańsku - kwach. Nie jakiś potworny, piwo da się wypić, ale smaczne nie jest. 11 zeta z hakiem poszło się *ebać.
Kocour Varnsdorf, Catfish Suměcek
Collapse
X
-
Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
Małe Piwko Blog
Małe Piwko Blog na facebooku
Domowy Browar Demon
-
-
Pite w ten weekend w browarze, oczywiście z beczki Wspaniały cytrusowy aromat, przyjemna goryczka, zero kwasu. BTW. obecnie chyba jedyne piwo z Kocoura, które jest chmielone na zimno.
Mam nadzieję, że piwo przestanie być eksportowane do Polski, bo jak można przeczytać, dojeżdża coś innego, niż browar warzy...
Comment
-
-
Pite z beczki w Pradze w knajpie na Karlinie smakowało rewelacyjnie, pełne jak na 11, z grejfrutowym aromatem i silnie zaznaczoną goryczką. Butelka przywieziona do kraju też zdaje egzamin.
Edit: Grew, a Samuraj nie był nigdy chmielony na zimno czy tego zaprzestali? No i chyba wydaje mi się, ze Quaterback też może być na zimno doprawiany chmielem.Last edited by pioterb4; 2013-09-03, 09:27.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedziEdit: Grew, a Samuraj nie był nigdy chmielony na zimno czy tego zaprzestali? No i chyba wydaje mi się, ze Quaterback też może być na zimno doprawiany chmielem.
Quaterback - nie było go teraz z kranu (tylko w butli), więc nie brałem pod uwagę.
Comment
-
-
A ja muszę napisać, że dnia 09.09 o 22:22 rozstałem się oficjalnie z browarem Kocour w pozostającym pod romską okupacją czeskim Varnsdorfie, na terenie historycznych Łużyc. Dwa razy w ciągu ostatniego roku podchodziłem do Suměcka vel Catfisha i trzeciej szansy już nie będzie. Kiedyś to było pyszne piwo, wręcz "kultowe" - jedno z pierwszych czeskich piw rzemieślniczych, jakie miałem okazję pić. W tej chwili jest do bólu jednowymiarowe, z tępą jak Gosia Andrzejewicz i siermiężną jak żarty Adama Hofmana goryczką. Bez piany, bez gazu, mętne jak woda w Gangesie albo staw rybny (z sumami?). Nomad, Matuška czy choćby polska Widawa lub Haust miażdżą go jak kilkutonowy walec drogowy. Nowa etykieta do kolekcji i to by było na tyle. Nie polecam!
Comment
-
-
Chmielnicki, przeczytaj post #42, a najlepiej cały wątek, potem rzucaj grzmoty.Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Moje warzenie // Piwny Wojownik
Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń
Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820
Comment
-
-
Piwo wspaniałe, ale bardzo delikatne. Myślę, że za dwa miesiące będzie warto je kupować w Polsce... I jak większość APA, należy spożywać najświeższe jak to możliwe. W przypadku Sumeczka maksymalnie miesiąc do końca daty ważności (dają 2 miesiące od rozlewu). Później robi się jednowymiarowe. Taki urok
Comment
-
-
Data ważności była do końca września (bodajże do 29.09), czyli gdzieś tak w połowie okresu przydatności do spożycia (piwo stało oczywiście w lodówce - kupiłem je wczoraj i spożyłem kilka godzin później). Z Varnsdorfu do Katowic faktycznie mam 400 km. Niewiele więcej niż z Hausta w Zielonej Górze, który daje 21 dni na wypicie swoich piw. Ze wsi Broumy, gdzie warzą Matuszkę jest ponad 500 km. Z praskiego Nomada też prawie 500 km. Nie wspomnę już o brytyjskich/włoskich/holenderskich/duńskich/amerykańskich APA, z których pewnie większość (choć nie wiem, czy wszystkie) jest pasteryzowana. Niestety, każde z tych piw rozłożyło Kocoura na łopatki. Jeśli miałbym w tej chwili porównać Catfisha do jakiegoś innego piwa w tym stylu, to byłby to najwyżej poziom Permona.Last edited by Chmielnicki; 2013-09-10, 07:56.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Chmielnicki Wyświetlenie odpowiedzi(...) Z Varnsdorfu do Katowic faktycznie mam 400 km. Niewiele więcej niż z Hausta w Zielonej Górze, który daje 21 dni na wypicie swoich piw. Ze wsi Broumy, gdzie warzą Matuszkę jest ponad 500 km. Z praskiego Nomada też prawie 500 km.(...)
Natomiast pozostałe piwa niepasteryzowane wymienione przez Ciebie, nawet z Czech, są sprowadzane z pominięciem pośredników typu hurtownia, co jak widać, zdecydowanie wpływa na ich jakość.
Nie zamierzam bronić Kocoura, ale pisanie o tym, że piwo jest kiepskie po prostu mnie boli. Oczywiście, że są różne warki, itp. itd., ale wierzcie mi, piwo jest większości przypadków wyśmienite. Wypiłem go z 3hl - teraz przy wysypie dobrych piw polskich rzadziej sięgam, ale dalej jest przynajmniej dobre
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arturroxx Wyświetlenie odpowiedziTermin spożycia to jedno, ale sumeczek ma też wahnięcia formy. Pity w ubiegłym tygodniu z beczki w Pradze (Zubaty Pes) był bardzo przeciętny. Piana barwa i wysycenie bez zarzutu, jednak zapach ledwo wyczuwalny i dosyć płaski smak.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grew Wyświetlenie odpowiedziTo co piszesz jest prawdą. Ale... Większość Kocourów dostępnych w Polsce jest sprowadzana przez hurtownię - czyli jest dodatkowe miejsce, w którym piwo może się psuć. Czy przestrzegają przechowywania w warunkach chłodniczych? Wątpię...
Natomiast pozostałe piwa niepasteryzowane wymienione przez Ciebie, nawet z Czech, są sprowadzane z pominięciem pośredników typu hurtownia, co jak widać, zdecydowanie wpływa na ich jakość.
Nie zamierzam bronić Kocoura, ale pisanie o tym, że piwo jest kiepskie po prostu mnie boli. Oczywiście, że są różne warki, itp. itd., ale wierzcie mi, piwo jest większości przypadków wyśmienite. Wypiłem go z 3hl - teraz przy wysypie dobrych piw polskich rzadziej sięgam, ale dalej jest przynajmniej dobre
Comment
-
Comment