Kocour Varnsdorf, Catfish Suměcek

[AndrewZG]

Piwo warzone w stylu American India Pale Ale - 11', o najpotężniejszym aromacie chmielowym z dotychczas przeze mnie pitych.
Miałem okazję doświadczyć go w Pradze u Prince Miroslava, a dzień później w Varndorfie, jednak nie było wersji butelkowej w 1-litrowych petach, więc czym prędzej wylewałem własną wodę mineralną żeby dokonać "cudownej przemiany".

[slavoy]

D... nie AIPA. Porządne ma minimum 16°
...oczywiście w ogóle na tyle nie smakuje i później dziwota, że po dwóch kołysze

[otvirak]

Sumik

Rewelacyjny, świeży zapach: cytrusy plus ziołowe nuty.
W smaku dominuje goryczka. Wytrawne.
Piana pozostaje do końca, w trakcie osadza się grubymi pierścieniami.
Barwa: przydymiony bursztyn.
Wysycenie: lekkopółśrednie.
Poezja Reszta na zdjęciu.

[otvirak]

A zdjęcie tu

[docent]

Absolutnie mistrzowskie APA, do którego recepturę współtworzyli piwowarzy Ballast Point Brewery z San Diego. Piękny i mocny zapach amerykańskiego chmielu świetnie odzwierciedlony w smaku. W dodatku mętne, czyli niefiltrowane.
Kompletne przeciwieństwo Kocoura APA 14°

[grew]

Moje odkrycie tego roku - wyborny ejl o małej zawartości alkoholu (4,2%) i pełni smaku. Mistrzostwo! Zakupione w Pivovarskiej Restaurace w Varnsdorfie w butelkach 0,3l. Mam nadzieję, że na stałe zagości w ofercie Kocoura. Polecam!

[Ramiel]

Cudny aromat - zaciągałem się nim co kilka łyków. W smaku dominuje solidna goryczka, pod nią lekka owocowość. Mimo niskiego ekstraktu nie brakuje mu treści. Bardzo udane

[purc]

Aromat chmielu odurza od pierwszego momentu. W smaku wspaniała goryczka genialnie równoważona przez smak słodu. Fantastyczne piwo. Jaka przepaść między tym cudem browarnictwa a PA z tego samego Kocoura.

[Rzeszowiak]

Fantastyczne piwo pite z beczki w Kulovym Blesku w Pradze. Chlebowość, owocowe nuty oraz wspaniała goryczka. Znakomite. Piwo na +5.

[dreads]

Piwo w stylu American Pale Ale, zakupione w Smaku za 8,90 zł.

Kolor: Bursztyn, delikatnie mętne
Piana: początkowo wysoka, ale niestety szybko opada. Wszystkie dotychczas degustowane przeze mnie Kocory miały tę wadę, ale jeżeli ma się taki smak...
Zapach: Cudowny! Początkowo mocno cytrusowy, charakterystyczny dla amerykańskich chmieli. Ciekaw jestem, jaką dali mieszankę. Pachnie fantastycznie. Bardzo rześko, świeżo. Później także ziołowo. Aromat słodowy bardzo słabo wyczuwalny spod tej bomby chmielowej.
Smak: Aromat przekłada się na smak. Zmieniają się delikatnie proporcje - jest mniej owoców, za to więcej ziół, żywiczności. Naprawdę mocna goryczka, która początkowo jest wyraźnie zarysowana, wybija się do przodu, by po paru łykach trochę się wycofać. Ładnie oczyszka kubki smakowe, ale nie jest nachalna. Daje się popisać chmielowym smaczkom.
Na szczęście Catfish nie ma takiej charakterystycznej w AIPAch i IIPAch trawiastości, która utrudnia degustację, dzięki czemu degustowane piwo znakomicie spełniłoby się w roli trunku sesyjnego. Przyznam, że początkowe uczucie goryczki wzbudziło we mnie wątpliwości, czy jest to możliwe, ale po paru łykach, jak pisałem, wszystko się harmonizuje i Sumecek wchodzi, jak woda. Do tego ten mały woltaż! No i świeżość! Ten Kocour jest bardzo orzeźwiający, wytrawny, ale nie pusty. Mimo niskiego ekstraktu nie sprawia wrażenia cienkiego. Jest akurat w sam raz Naprawdę świetne piwo na 5!
Wysycenie: Delikatnie tylko szczypie w język. Idealnie dopasowane do charakteru piwa.
Opakowanie: Nie bardzo wiem w czym znajduje się tytułowy sum na etykiecie Lubię etykiety Kocoura, ale ta wydaje mi się średnio dopracowana. Standardowo plus za podanie składu oraz opisanie jakieś historii bądź pochodzenia stylu (nie rozumiem za bardzo po czesku).

Rewelacyjne piwo, jak na razie najlepsze z 6 Kocourów, które piłem. Na jutro zostawiam sobie jeszcze Saurusa, wygląda groźnie

[bayern71]

Fantastyczne piwo. Niespotykany zapach chmielu plus coś jeszcze (trawa cytrynowa?). W smaku podobnie, słodowość zredukowana do minimum. Piękny brązowy kolor. Jak bym się musiał przyczepić to wolałbym 14. Byłoby jeszcze bardziej wyrafinowane w smaku

[jacer]

(trawa cytrynowa?).

To chmiel, amerykański chmiel. Cascade lub Citra lub jeszcze jakis inny.

[leona]

Gdzieś czytałem, że jest też Simcoe.

A dla mnie Sumecek jest właśnie dlatego genialny bo lekki, nie poniewierający nawet przy 4-5 szklankach a tak aromatyczny.

[Kwadri]

Catfish Suměcek

Kolor: Bursztynowy, lekko zamglony.
Piana: Średniowysoka, drobna, lekko przybrudzona. W miarę szybko opada do pierścienia i wysepek. Zostaje tak niemal do końca.
Zapach: Intensywny, amerykański chmiel z typowymi cytrusowo-żywicznymi akcentami. Tło delikatnie karmelowe.
Smak: Od początku czuć mocną, lekko żywiczną goryczkę z lekko kwaskowym tłem. Goryczka zostawia długi, ściągający posmak. Po ogrzaniu dochodzą owocowe smaczki. Pomimo mocnej goryczki, typowej dla IPA nie jest tak treściwe bo w końcu to jedenastka, co sprawia, że jako całość jest niezwykle pijalne i dobrze gasi pragnienie. Świetne.
Wysycenie: Średnie ku wysokiemu.
Opakowanie: Nieco inne niż na powyższych zdjęciach. Sum pływa w innym naczyniu.

[lzkamil]

Spróbowałem z kija w Piwotece. Nie opiszę dokładnie wrażeń bo to już było któreś kolejne.
Bursztynowe, mętne, z trzymającą się pianą, chyba umiarkowanie nagazowane.
Zapach i smak bardzo ziołowo-chmielowe, geraniowe (ta sama nuta co we wcześniej pitym Ataku Chmielu), oczywiście z mocną goryczką. O treściwości jak na ten lekki ekstrakt świadczy że wcale mi się nie wydawało dużo lżejsze niż wspomniany Atak Chmielu.
Bardzo dobre, jak najbardziej do powtórzenia jak będzie okazja.