Ciekawostka z Czech. Pivo firmowane pieczęcią rodową z 1220 roku Dla równowagi napiszę, że kupione w butli PET, 1,5 l. Taki łącznik między starymi i nowymi czasy... Ekstrakt 12, zawartości alkoholu nie podano. Ktoś napisał na etykiecie 'rauch', ale chyba mu się pomyliło. Strona browaru: www.vitekzprcice.cz. Mały, ale uroczy fragment: 'Jsme český pivovar a točíme do klasických českých měr. Pivo do půllitrů a třetinek, panáky malé a velké.' Dla kolekcjonerów: mają małe co nieco
Barwa: słomkowożółta
Zapach: oj kiepsko Coś jakby woda mineralna ze związkami siarki, ale na szczęście wyniuchana tak... 15 metrów od źródełka
Smak: Goryczka wyczuwalna od razu i pozostająca na języku, leciutkie posmaki cytrusowe i chlebowe (?)
Wysycenie: lekkopółśrednie
Piana: średniopęcherzykowa, początkowo intensywna, następnie dzielnie udająca, że osadza się pierścieniami
Opakowanie - jak na ród z taką historią: shame, panie
W sumie a' propos tego trunku wyszło mi hasło nieledwie profilaktyczne: lepiej pić, niż wąchać Co niniejszym czynię za zdrowie Forumowiczów, zwłaszcza kolegi Promila (dzięki za szwejkową szklaneczkę)
Barwa: słomkowożółta
Zapach: oj kiepsko Coś jakby woda mineralna ze związkami siarki, ale na szczęście wyniuchana tak... 15 metrów od źródełka
Smak: Goryczka wyczuwalna od razu i pozostająca na języku, leciutkie posmaki cytrusowe i chlebowe (?)
Wysycenie: lekkopółśrednie
Piana: średniopęcherzykowa, początkowo intensywna, następnie dzielnie udająca, że osadza się pierścieniami
Opakowanie - jak na ród z taką historią: shame, panie
W sumie a' propos tego trunku wyszło mi hasło nieledwie profilaktyczne: lepiej pić, niż wąchać Co niniejszym czynię za zdrowie Forumowiczów, zwłaszcza kolegi Promila (dzięki za szwejkową szklaneczkę)
Comment