Staňkův rukodělný pivovárek Třebonice, František
Pszeniczna 12-tka nazwana na cześć syna piwowara Davida Stanka. Na etykiecie zapewne to młody František narysował surrealistyczny traktor wiozący na przyczepie kufle piwa. Majtersztyk!
A jak samo piwo? Zakupione w browarze w butelce PET po miesiącu napęczniało i byłem przekonany, że po otwarciu będzie kwas. Zamiast tego powitał mnie niesamowity chmielowy aromat nasuwający na myśl nic innego jak chmiel amerykański.
Barwa złocista, wpadająca w pomarańcz. Nasycenie silne, bąbelki buzowały na całego. Piana obfita, drobna i trwała.
Smak zgodny z zapachem - zauważalne jest względnie silne chmielenie, dopiero później wyczuwalne stają się pszeniczne posmaki.
Super piwo, nieortodoksyjne (patrz BJCP) - dla mnie najlepsze z tych, które spróbowałem z Třebonic.
Pszeniczna 12-tka nazwana na cześć syna piwowara Davida Stanka. Na etykiecie zapewne to młody František narysował surrealistyczny traktor wiozący na przyczepie kufle piwa. Majtersztyk!
A jak samo piwo? Zakupione w browarze w butelce PET po miesiącu napęczniało i byłem przekonany, że po otwarciu będzie kwas. Zamiast tego powitał mnie niesamowity chmielowy aromat nasuwający na myśl nic innego jak chmiel amerykański.
Barwa złocista, wpadająca w pomarańcz. Nasycenie silne, bąbelki buzowały na całego. Piana obfita, drobna i trwała.
Smak zgodny z zapachem - zauważalne jest względnie silne chmielenie, dopiero później wyczuwalne stają się pszeniczne posmaki.
Super piwo, nieortodoksyjne (patrz BJCP) - dla mnie najlepsze z tych, które spróbowałem z Třebonic.