Pivo zakamuflowane - na etykiecie podano tylko, że wyprodukowała grupa K Brewery. Poszukałem i okazało się, że Jihlava. Ale Jeżek by się tego nie napił
Po kolei: 4% alk., ekstraktu nie podano (na moje rozeznanie 10). Pivo dla - uwaga - 'wyznawców zdrowego stylu życia'. Aż się chce powiedzieć 'no jak nie, jak tak'
Barwa: słomkowożółta, przyjemna dla oka, najsilniejsza strona trunku.
Zapach: lekko chmielowy plus takie zapaszki, jak w knajpach na zapadłej wsi jakieś 35 lat wstecz - lekko kwaśnawe
Smak: lekka goryczka i to wszystko... Bezbarwne.
Piana: średniopęcherzykowa, po ok. 3 minutach znikła w całości, bez śladów na szkle.
Wysycenie: średnie, czuć na języku.
Opakowanie: oj kiepsko; ekstraktu nie podano, etykieta ascetyczna jak średniowieczny pustelnik, kapsel goły.
W sumie: rozumiem, że to pivo z obniżoną zawartością cukru. Ale nic nie napisano o obniżonej zawartości smaku i innych walorów. Jak ktoś chce umrzeć zdrowy polecam np. kefir. Tańszy i nie udaje piva.
Po kolei: 4% alk., ekstraktu nie podano (na moje rozeznanie 10). Pivo dla - uwaga - 'wyznawców zdrowego stylu życia'. Aż się chce powiedzieć 'no jak nie, jak tak'
Barwa: słomkowożółta, przyjemna dla oka, najsilniejsza strona trunku.
Zapach: lekko chmielowy plus takie zapaszki, jak w knajpach na zapadłej wsi jakieś 35 lat wstecz - lekko kwaśnawe
Smak: lekka goryczka i to wszystko... Bezbarwne.
Piana: średniopęcherzykowa, po ok. 3 minutach znikła w całości, bez śladów na szkle.
Wysycenie: średnie, czuć na języku.
Opakowanie: oj kiepsko; ekstraktu nie podano, etykieta ascetyczna jak średniowieczny pustelnik, kapsel goły.
W sumie: rozumiem, że to pivo z obniżoną zawartością cukru. Ale nic nie napisano o obniżonej zawartości smaku i innych walorów. Jak ktoś chce umrzeć zdrowy polecam np. kefir. Tańszy i nie udaje piva.