Kocour Varnsdorf, Saurus

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dreads
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2009.09
    • 520

    Kocour Varnsdorf, Saurus

    Ostatni Kocour z zapasów. Etykieta twierdzi, że to prawdziwa bestia. Zakupione w Smaku za 9, 50 zł. Ekstrakt 20 Blg, alkohol 7,2%. Zapowiada się rzeczywiście mocno.

    Kolor: czerwono-brązowy, pod światło widać, że nie jest idealnie klarowny.
    Piana: rachityczna. Przez moment, gdy się pojawiła była kremowa i drobna. Po chwili nie było po niej śladu.
    Zapach: Konsternacja. Na opakowaniu napisane, że górna fermentacja, chmielone na zimno, z dodatkiem słodu wędzonego (no chyba że zakpił ze mnie tłumacz google, ale nie sądzę )... a tu prawie nic z tych rzeczy. Owszem, jest delikatna górnofermentacyjna owocowość, być może nawet trochę cytrusów od chmieli, ale to raczej autosugestia. Niestety wędzoności nie ma w tym piwie żadnej. Dominuje natomiast słodowość, rozpuszczalnik, lekka kwaskowatość, winność i rodzynki, a więc cechy, które przypisałbym do koźlaka. Wychodzi więc na to, że zamiarem piwowara było uwarzenie jakiegoś koźlaka w wersji amerykańskiej.
    Smak: Jest trochę goryczki i niestety spore drapanie w gardło od alkoholu. Piwo ma cechy doppelbocka w smaku. Nie jest to lubiany przeze mnie styl, więc nie chcę oceniać, bo byłbym mocno nieobiektywny. No nie smakuje mi po prostu. Piwo jest jednak przede wszystkim nieułożone, jakby za krótko leżakowane. Każdy łyk jest dosyć męczący. Może ktoś odnajdzie w tym piwie coś dla siebie. Ja jestem zawiedziony. Zwłaszcza, że w ogóle nie odnajduje w smaku owocowych elementów, chmielu ani tym bardziej wędzoności.
    Wysycenie: umknęło mi ale chyba w porządku
    Opakowanie: Nie wiem, skąd nagle tak drastyczna zmiana w porównaniu do innych kotków. Etykieta czarna, z tyranozaurem logo kocoura gdzieś zepchnięte na bok, małe. Wole tradycyjną wersję, chociaż etykieta Saurusa nie jest brzydka. Poza tym są informacje o piwie. Nie podane jednak tak czytelnie, bo i ilość papieru użyta do stworzenia etykiety mniejsza.

    PS. Na razie wśród kocurów przewodzi Catfish aha, jest jeszcze zdjęcie
    Attached Files
  • docent
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2002.10
    • 5205

    #2
    Kolor: bursztynowy, delikatnie mętne.
    Piana: marnie się prezentuje - jest jej niewiele i jest postrzępiona. Na szczęście te "resztki" są trwałe.
    Zapach: bardzo intensywny. Są owoce, jest słodowość. Aromat zapowiada gęste, mocne piwo.
    Smak: przy pierwszych łykach mocno słodowy z owocowymi posmakami. Wydaje się, że wpisuje się w styl koźlaka co przy takim ekstrakcie dawałoby "triplebocka". Jednak po pewnym czasie wyczuwa się aromatyczne amerykańskie chmiele, a do głosu dochodzi goryczka. Można powiedzieć, że jest to jakaś wariacja na temat "tripla", zresztą bardzo udana moim zdaniem.
    Jedna rzecz jednak się w tym piwie chyba nie udała, a mianowicie wędzonka. Zarówno w zapachu jak i smaku jej nie ma.
    Nie mam teraz podglądu na etykietę, ale wydaje mi się, że receptura Saurusa została opracowana przez piwowara z praskiego Pivovarskiego Domu.
    Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
    Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
    Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
    Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

    Comment

    • dreads
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2009.09
      • 520

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika docent Wyświetlenie odpowiedzi
      Nie mam teraz podglądu na etykietę, ale wydaje mi się, że receptura Saurusa została opracowana przez piwowara z praskiego Pivovarskiego Domu.
      Z etykiety Saurusa: "Receptura: Ing. Jan Suran, Pivo Praha s.r.o.

      Comment

      • docent
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2002.10
        • 5205

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dreads Wyświetlenie odpowiedzi
        Z etykiety Saurusa: "Receptura: Ing. Jan Suran, Pivo Praha s.r.o.
        A to nie tyle piwowar (tym jest Martin Vávra), co właściciel.
        Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
        Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
        Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
        Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

        Comment

        • darekd
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🍺🍺🍺
          • 2003.02
          • 12568

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika docent Wyświetlenie odpowiedzi
          A to nie tyle piwowar (tym jest Martin Vávra), co właściciel.
          Piwowar też i to bardzo dobry. Sam warzy z tego co wiem ostatnio w nowym mini na praskim Brzewnowie (klasztor)

          Comment

          • leona
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2009.07
            • 5853

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
            Piwowar też i to bardzo dobry. Sam warzy z tego co wiem ostatnio w nowym mini na praskim Brzewnowie (klasztor)
            OT: jak to z tym brzewnowskim minibrowarem? Po zdjęciach i skąpych opisach sądząc to taki sam browar jak Szkółka Niedzielna Marusi

            Comment

            • darekd
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🍺🍺🍺
              • 2003.02
              • 12568

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedzi
              OT: jak to z tym brzewnowskim minibrowarem? Po zdjęciach i skąpych opisach sądząc to taki sam browar jak Szkółka Niedzielna Marusi
              Ma to być rzemiosło w zamyśle. Piwo podobno dojrzewać ma m.in. w beczkach dębowych i do dostania ma być na świąteczny stół

              Comment

              • Kwadri
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2009.10
                • 1216

                #8
                Saurus

                Kolor: Ciemnobursztynowy z czerwonawymi odcieniami. Klarowne.
                Piana: Drobna, średniowysoka. Dość szybko opada do wysepek i pierścienia.
                Zapach: Intensywny, owocowo-śliwkowy. W tle lekkie nuty popiołu i delikatna karmelowość. Ładny. Po ogrzaniu przez moment dochodzą truskawki, a później bardzo delikatna wędzoność.
                Smak: Treściwy, słodowy początek. Wędzone posmaki bardzo delikatne, ledwo wyczuwalne i połączone z popiołowymi smaczkami. Całość wieńczy bardzo mocna goryczka, która zostawia długi, goryczkowy finisz. Choć użyto w tym piwie amerykańskiego chmielu to tutaj nie wyróżnia się jak np. w IPA.
                Wysycenie: Średnie.
                Opakowanie: Jak na fotce dreadsa.
                www.lkschmielowice.futbolowo.pl

                Comment

                • Blackbeard
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2011.12
                  • 209

                  #9
                  Kolor: Brunatny z rubinowymi refleksami. Dostrzegalne lekkie zmętnienie.
                  Piana: Biała, drobnoziarnista. Szybko opada do małych wysepek i pierścienia o grubości 3mm. Pod koniec degustacji nie ma już po niej niemal żadnego śladu.
                  Zapach: Intensywny, przy czym dominuje chmiel, na drugim planie wyczuwalny zapach alkoholu, a gdzieś daleko w tle - wiśnie. Co ciekawe, dopiero przy końcu konsumpcji wyczułem wędzonkę i śliwki.
                  Smak: Najpierw mamy do czynienia ze słodowością, nie trwa to jednak długo i do głosu dochodzi chmielowa goryczka, przy której można wyczuć grejpfruty. Owa goryczka jest mocna i długotrwała. Momentami delikatnie przebija się alkohol.
                  Wysycenie: Średnie.
                  Opakowanie: Jak na zdjęciu dreads’a, z jedną małą różnicą – nie wiedzieć, czemu na etykiecie mojej butelki, o pojemności 0,5l, widnieje, iż mieści ona 0,33l.
                  Uwagi: Tyrannosaurus rex na etykiecie zapowiada to, co nas czeka – spotkanie z prawdziwą bestią. Smaczna ta bestia.
                  Last edited by Blackbeard; 2012-01-08, 00:00.
                  Mors ultima linea rerum.

                  Comment

                  • karol1000
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2007.09
                    • 1823

                    #10
                    Piwo mocno mnie zaskoczyło i niestety raczej nie wyszło tak jak miało wyjść.

                    barwa: bardzo głęboko złota, wchodząca w brąz z czerwienią
                    piana: znika w mgnieniu oka, zostawia tylko delikatny cieniutki pierścień
                    zapach: bardzo słodki, zaskakujący bo miało być ejlowo z wędzonką a jest ciężko, słodko i kwiatowo jak w koźlakach.
                    smak: właściwie to co w zapachu. Mocno słodko i kwiatowo, czuć moc, smak utrzymuje się w ustach na dobre kilkanaście sekund. Jest koźlakowo ale zarazem i cierpko (pewnie od chmielów). Chmiele nie mają tu jednak szans z silnym słodem, czuć je raczej tylko w postaci tej cierpkości a nie gorzkiej goryczki. Na samym końcu zostają na języku kawowe może lekko wędzone nutki (ta wędzonka to jednak raczej sugestia po przeczytaniu etykiety).
                    Tak więc to nie jest to czego oczekiwałem, a że za koźlakami nie przepadam to męczyłem to piwo dobre 40 minut. W połączeniu z tym że byłem chory i to moje pierwsze piwo od prawie 2 tyg. jestem mocno rozczarowany.

                    Chyba drugie po Tokajskim piwo od Kocoura które mnie zawiodło.
                    Kupione w wersji butelkowej. Może z kija smakowałoby lepiej
                    LP

                    Comment

                    • leona
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2009.07
                      • 5853

                      #11
                      Omijałem to piwo od początku ale przyszła kryska...
                      Mnie smakuje jak ciężkie, słodowe, nieco przechmielone, z dodatkiem wędzonki, mocne szkockie ale.
                      W aromacie głownie owoce i zapowiedź słodyczy. Smak to faktycznie jakiś tyranozaur. Kompletnie nieuczesany. Jest i słodycz, i goryczka, i owocki, i wędzonka, i moc alkoholu...
                      W sumie niezłe ale tylko jedno na popołudnie, do długiego sączenia. Wydaje mi się, że ciekawiej zaprezentowałoby się gdyby przefermentować je jako lagera, część zmierzwionych aromatów by się schowała i faktycznie mógłby to być ciekawy kozioł

                      Comment

                      • Krejn
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2012.07
                        • 102

                        #12
                        Saurusa próbowałem wczorajszego wieczora i było to moje pierwsze zderzenie ze stajnią Kocour. Niestety absolutnie nieudane. W aromacie, ale w szczególności w smaku wyczuwalny jest intensywny alkohol, który psuje całe wrażenie. Czuć 20 Blg, którego raczej nikt nie starał się maskować, przez co piwo jest ciężkie i słabo pijalne. Przetestowałem dla rozwinięcia swoich piwnych horyzontów, jednak wracać do tego tytułu nie zamierzam.
                        What's the matter Lagerboys... Afraid you might taste something?

                        Comment

                        • grew
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2009.05
                          • 766

                          #13
                          Saurus nie jest moim ulubionym piwem, ale podpowiem próbującym go, żeby został odpowiednio ogrzany. Temperatura ok. 15 stopni jest dla niego odpowiednia. Inaczej czuć intensywnie alkohol, jak u przedmowcy.

                          Comment

                          • Krejn
                            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                            • 2012.07
                            • 102

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grew Wyświetlenie odpowiedzi
                            Saurus nie jest moim ulubionym piwem, ale podpowiem próbującym go, żeby został odpowiednio ogrzany. Temperatura ok. 15 stopni jest dla niego odpowiednia. Inaczej czuć intensywnie alkohol, jak u przedmowcy.
                            Możliwe, że ta temperatura była powodem, ponieważ piwo wcześniej oczekiwało w lodówce jakiś czas i pewnie miało kilka stopni mniej.
                            What's the matter Lagerboys... Afraid you might taste something?

                            Comment

                            • Oskaliber
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              • 2010.05
                              • 727

                              #15
                              Kolor: Ciemny bursztyn z czerwonawymi odcieniami, klarowny.
                              Piana: Jasnobeżowa, gęsta, dosyć mało trwała. Szybko opada do mizernego kożucha.
                              Zapach: Słodowość i mocne ciemne owoce, lekko alkoholowy.
                              Smak: Treściwe. Smak mocno słodowy, wręcz lekko słodki wraz z mocnymi posmakami ciemnych owoców (suszona śliwka). Dalej przyjemna, średnia, lekko żywiczna goryczka.
                              Wysycenie: Dosyć niskie.
                              Ogółem: Dobre. Mocno treściwe ale przyzwoita goryczka dobrze równoważy mocną słodowość, a to wszystko dopełniają inne posmaczki. Żadnej wędzonki nie wyczułem, choć rzekomo jest w składzie.
                              BeerFreak.pl

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X