E: 11°Blg, A: 5,2%
Kolor: Ciemniejszy żółty, lekko mętne. (4)
Piana: Biała, niewysoka, dość gęsta choć bąbelki nierównomierne. Opadając po kilku minutach pozostawia gruby, dłużej utrzymujący się kożuch oraz nieliczne plamy na ściankach.(4)
Zapach: Przyjemny, kwiatowo miodowy z lekką drożdżowością (4,5)
Smak: Lekka słodowość, rześka, głównie cytrusowa owocowość i silna, długo pozostająca na podniebieniu goryczka na poziomie oryginalnego Pilsnera Urquella. (4)
Wysycenie: W górnej strefie normy, ja bym jednak wolał niższe. (4)
Opakowanie: Brązowy PET o pojemności 1,5 l, dowcipna, samoprzylepna etykieta z żabą która wpadła do kufla ale wygląda na zadowoloną. Wszelkie dane i parametry zamieszczone. Ale jednak to PET a nie szkło... (4)
Uwagi: Smaczne piwko ale tylko dla wielbicieli bardzo silnej goryczki. Trochę dziwi dość duże odfermentowanie. 5,2% alkoholu w 11° to jak na Czechy sporo. Chociaż Bohumín to właściwie na polskiej miedzy. Kupione w browarku za 47 kč.
Kolor: Ciemniejszy żółty, lekko mętne. (4)
Piana: Biała, niewysoka, dość gęsta choć bąbelki nierównomierne. Opadając po kilku minutach pozostawia gruby, dłużej utrzymujący się kożuch oraz nieliczne plamy na ściankach.(4)
Zapach: Przyjemny, kwiatowo miodowy z lekką drożdżowością (4,5)
Smak: Lekka słodowość, rześka, głównie cytrusowa owocowość i silna, długo pozostająca na podniebieniu goryczka na poziomie oryginalnego Pilsnera Urquella. (4)
Wysycenie: W górnej strefie normy, ja bym jednak wolał niższe. (4)
Opakowanie: Brązowy PET o pojemności 1,5 l, dowcipna, samoprzylepna etykieta z żabą która wpadła do kufla ale wygląda na zadowoloną. Wszelkie dane i parametry zamieszczone. Ale jednak to PET a nie szkło... (4)
Uwagi: Smaczne piwko ale tylko dla wielbicieli bardzo silnej goryczki. Trochę dziwi dość duże odfermentowanie. 5,2% alkoholu w 11° to jak na Czechy sporo. Chociaż Bohumín to właściwie na polskiej miedzy. Kupione w browarku za 47 kč.
Comment