Degustacja we wrześniu 2011.
Koníček, Vraník Tmavý Ležák, ekstr. 12%, alk. 5.1%, pet 1.5 l
Ciemnobrązowe, mętne, słabo nagazowane, piana średnio wysoka, niezbyt trwała ale cienki dywanik zostaje na długo.
Zapach palonej kawy i gorzkiej czekolady, dosyć intensywny.
Smak konkretnie palony, z potężną i głęboką goryczką palonego słodu, gorzka palona kawa zostaje do końca długiego posmaku. Lekki i jednocześnie treściwy, może i najlepszy czeski ciemniak jakiego próbowałem.
Pet kupiony w browarze w czasie powrotu z bałkańskiego wypadu. Na miejscu się nie napiłem bo jeszcze miałem 300 kilosów do domu.
Koníček, Vraník Tmavý Ležák, ekstr. 12%, alk. 5.1%, pet 1.5 l
Ciemnobrązowe, mętne, słabo nagazowane, piana średnio wysoka, niezbyt trwała ale cienki dywanik zostaje na długo.
Zapach palonej kawy i gorzkiej czekolady, dosyć intensywny.
Smak konkretnie palony, z potężną i głęboką goryczką palonego słodu, gorzka palona kawa zostaje do końca długiego posmaku. Lekki i jednocześnie treściwy, może i najlepszy czeski ciemniak jakiego próbowałem.
Pet kupiony w browarze w czasie powrotu z bałkańskiego wypadu. Na miejscu się nie napiłem bo jeszcze miałem 300 kilosów do domu.
Comment