Hornbeer to duński mikrus, założony i prowadzony przez małżeństwo Rasmussenów. Jako ciekawostkę można dodać, że Jørgen Fogh Rasmussen to brat byłego premiera Danii, a obecnie sekretarza generalnego NATO, Andersa Fogh Rasmussena. W 2009 roku Hornbeer został wybrany browarem roku przez duńskich entuzjastów piwa zrzeszonych w organizacji Danske Ølentusiaster, i powtórzył ten sukces w latach 2010/2011. Po kilku miesiącach od otwarcia, spłonął latem 2008 roku, mimo to został odbudowany i warzy piwa, które z daleka przyciągają wzrok charakterystycznymi, artystycznymi etykietami.
Svejk jest anonsowany jako czeski pilsner, o zawartości alkoholu 5,2% Skład podano w sposób podstawowy.
Ładna złoto-miodowa barwa. Mocno mglista.
Wysoka kremowo-biała piana, o dość drobnej teksturze. Długo opada, zostawiając wyraziste wzorki na szkle.
Aromat... aromat wyjątkowo nietypowy jak na czeskiego pilsa. Bardzo mocno estrowy, w klimacie kwaśnych i słodkich owoców oraz kwiatowym. Dopiero po dłuższej chwili wyłania się słodowa baza, lekko ciasteczkowa, nieco ziarnista.
Smak także rozpoczyna się od ataku chmielu, na początku aromatycznego, a po chwili wygasającego, wytrawną, choć niegryzącą, długą goryczką. Słodowość dość wyraźna, ziarnisto-chlebowa, też wytrawna, bez słodkich akcentów. Żadnych diacetyli ani takich tam jak to przystoi porządnej czeskiej dwunastce
Nagazowanie wysokie, nieco szczypiące, przez to odrobinę męczy.
Butelka z artystycznym, stylizowanym malarsko wizerunkiem tytułowego Dzielnego Wojaka. Oryginalna i ciekawa, jak pozostałe kreacje browaru. I szkoda tylko, że kapsel goły.
To piwo w żadnym aspekcie nie trzyma się stylu (no może poza tematem etykiety). Z drugiej strony pije się je całkiem przyjemnie, bo ma charakter. Taka trochę IPA dolnej fermentacji. Jeszcze pewnie do tego chmielona na zimno Wystawiam więc dwie oceny - za wrażenia z konsumpcji 8,5, a za styl 5 w skali 1-10. Przy czym tą pierwszą uznaję za wiodącą
Svejk jest anonsowany jako czeski pilsner, o zawartości alkoholu 5,2% Skład podano w sposób podstawowy.
Ładna złoto-miodowa barwa. Mocno mglista.
Wysoka kremowo-biała piana, o dość drobnej teksturze. Długo opada, zostawiając wyraziste wzorki na szkle.
Aromat... aromat wyjątkowo nietypowy jak na czeskiego pilsa. Bardzo mocno estrowy, w klimacie kwaśnych i słodkich owoców oraz kwiatowym. Dopiero po dłuższej chwili wyłania się słodowa baza, lekko ciasteczkowa, nieco ziarnista.
Smak także rozpoczyna się od ataku chmielu, na początku aromatycznego, a po chwili wygasającego, wytrawną, choć niegryzącą, długą goryczką. Słodowość dość wyraźna, ziarnisto-chlebowa, też wytrawna, bez słodkich akcentów. Żadnych diacetyli ani takich tam jak to przystoi porządnej czeskiej dwunastce
Nagazowanie wysokie, nieco szczypiące, przez to odrobinę męczy.
Butelka z artystycznym, stylizowanym malarsko wizerunkiem tytułowego Dzielnego Wojaka. Oryginalna i ciekawa, jak pozostałe kreacje browaru. I szkoda tylko, że kapsel goły.
To piwo w żadnym aspekcie nie trzyma się stylu (no może poza tematem etykiety). Z drugiej strony pije się je całkiem przyjemnie, bo ma charakter. Taka trochę IPA dolnej fermentacji. Jeszcze pewnie do tego chmielona na zimno Wystawiam więc dwie oceny - za wrażenia z konsumpcji 8,5, a za styl 5 w skali 1-10. Przy czym tą pierwszą uznaję za wiodącą