Bożonarodzeniowe piwo od Amagera w wersji 2014, czyli belgijskie ale ze słodami pilzneńskim, jęczmiennym, CaraAroma, czekoladowym, Crystal 400 i 150 oraz Light Crystal. Tylko jeden chmiel - Cascade. Dodatkowo cukier trzcinowy no i belgijskie drożdże. Alkohol 6,5%. Piwo jest niefiltrowane i niepasteryzowane.
Barwa ciemnobrązowa, pod światło mętna z widocznym osadem.
Piana w zasadzie od początku nie istnieje. Obrączką wokół szkła i Mikronezja na powierzchni.
W zapachu mamy belgijskie, lekko owocowe, tostowe nuty. Jednak brakuje im jakoś ciepła. Są stosunkowo szorstkie, nieprzegryzione. Mocny karmel za to. Drożdże belgijskie na całkiem wysokim poziomie.
Smak jest dość specyficzny, ciekawy. Owocowe, figowe, słodkawo-słodowe odcienie przykryte są sporym karmelem, kawowymi klimatami, a nawet pewną dozą paloności. Jest wyraźny kwasek oraz przeciętna goryczka. Alkohol w zasadzie niewyczuwalny.
Umiarkowanie wysokie nagazowanie.
Butelka z samoprzylepną etykietką, na której prawdopodobnie jakaś stara, albo mającą imitować starą ilustracja do bajki o krasnoludkach i jednej z wielu (w zależności od wersji) doczepianych do niej bab Kapsel firmowy.
Piwo specyficzne. Ci z otwartą głową poszukają tu ducha eksperymentu, zagorzali miłośnicy Belgów skrzywią się z niesmakiem. Można spróbować z ciekawości, choć nie zrywa z nóg skarpet. Nawet tych bez ściągacza. Jak dla mnie 7 w skali 1-10.
Barwa ciemnobrązowa, pod światło mętna z widocznym osadem.
Piana w zasadzie od początku nie istnieje. Obrączką wokół szkła i Mikronezja na powierzchni.
W zapachu mamy belgijskie, lekko owocowe, tostowe nuty. Jednak brakuje im jakoś ciepła. Są stosunkowo szorstkie, nieprzegryzione. Mocny karmel za to. Drożdże belgijskie na całkiem wysokim poziomie.
Smak jest dość specyficzny, ciekawy. Owocowe, figowe, słodkawo-słodowe odcienie przykryte są sporym karmelem, kawowymi klimatami, a nawet pewną dozą paloności. Jest wyraźny kwasek oraz przeciętna goryczka. Alkohol w zasadzie niewyczuwalny.
Umiarkowanie wysokie nagazowanie.
Butelka z samoprzylepną etykietką, na której prawdopodobnie jakaś stara, albo mającą imitować starą ilustracja do bajki o krasnoludkach i jednej z wielu (w zależności od wersji) doczepianych do niej bab Kapsel firmowy.
Piwo specyficzne. Ci z otwartą głową poszukają tu ducha eksperymentu, zagorzali miłośnicy Belgów skrzywią się z niesmakiem. Można spróbować z ciekawości, choć nie zrywa z nóg skarpet. Nawet tych bez ściągacza. Jak dla mnie 7 w skali 1-10.