Jeden ze świątecznych wyrobów z "mikrobrowaru" Carlsberga. Alkohol 6,5%, butelka 0,75l zakupiona w promocji za 30 koron.
Opakowanie tradycyjne dla wyrobów tej firmy, bardzo skromna i stonowana etykieta na bogato dekorowanej butelce. W składzie nie ma częstego w piwach Jacobsena syropu glukozowego, tylko to co powinno być w piwie: drożdże, woda i słód.
Barwa bardzo ładna, rubinowa. Piana po nalaniu nie jest duża, ale cienka jej warstwa utrzymuje się do końca i brudzi szkło. Zapach jest bardzo słaby, ale dość przyjemny. W smaku przeważają słody, ale bardzo łagodne - patrząc na kolor spodziewałem się troszkę bardziej wyrazistego smaku, ale jest on nienachalnie przyjemny, piwo pije się niezauważalnie szybko.
Piwo solidne i warte spróbowania, ale nie w swojej normalnej ceny. Ale to chyba uwaga do większości piw Jacobsena.
Opakowanie tradycyjne dla wyrobów tej firmy, bardzo skromna i stonowana etykieta na bogato dekorowanej butelce. W składzie nie ma częstego w piwach Jacobsena syropu glukozowego, tylko to co powinno być w piwie: drożdże, woda i słód.
Barwa bardzo ładna, rubinowa. Piana po nalaniu nie jest duża, ale cienka jej warstwa utrzymuje się do końca i brudzi szkło. Zapach jest bardzo słaby, ale dość przyjemny. W smaku przeważają słody, ale bardzo łagodne - patrząc na kolor spodziewałem się troszkę bardziej wyrazistego smaku, ale jest on nienachalnie przyjemny, piwo pije się niezauważalnie szybko.
Piwo solidne i warte spróbowania, ale nie w swojej normalnej ceny. Ale to chyba uwaga do większości piw Jacobsena.