Jedno z piw z "lepszej" serii Carlsberga. przeznaczonej na rynek lokalny.
Nie znam duńskiego, więc tylko się domyślam, że chodzi o pszeniczniaka. Pozostawało pytanie o styl (belgijski czy bawarski) I przyznam że po wypiciu nie umiem do końca określić.
Piana pszeniczniakowo wysoka, ale dziurawieje z czasem i opada za szybko. Kolor pomarańczowy, mętne. Gaz silny, początkowo wręcz burza w szklance.
Zapach jakiś taki pikantno-korzenny, ostry.
Smak lekko słodkawy z domieszką karmelu. Pikantność zapachu uwidacznia się także w smaku. Wyraźna goryczka, nieco za silna jak na pszeniczniaka. Zbyt długo zalega.
Wg mnie to nie jest nadzwyczaj udane piwo. Zapach bardziej przypomina belgijskie jasne klasztorne. Smak również. Zawartosć alko sugeruje raczej klasycznego weizena. Całość nie robi za dobrego wrażenia. Nie będę do niego wracał.
Nie znam duńskiego, więc tylko się domyślam, że chodzi o pszeniczniaka. Pozostawało pytanie o styl (belgijski czy bawarski) I przyznam że po wypiciu nie umiem do końca określić.
Piana pszeniczniakowo wysoka, ale dziurawieje z czasem i opada za szybko. Kolor pomarańczowy, mętne. Gaz silny, początkowo wręcz burza w szklance.
Zapach jakiś taki pikantno-korzenny, ostry.
Smak lekko słodkawy z domieszką karmelu. Pikantność zapachu uwidacznia się także w smaku. Wyraźna goryczka, nieco za silna jak na pszeniczniaka. Zbyt długo zalega.
Wg mnie to nie jest nadzwyczaj udane piwo. Zapach bardziej przypomina belgijskie jasne klasztorne. Smak również. Zawartosć alko sugeruje raczej klasycznego weizena. Całość nie robi za dobrego wrażenia. Nie będę do niego wracał.
Comment