Ølfabrikken to mikrobrowar z miasta Roskilde na zachód od Kopenhagi, bardziej znanego z rockowego festiwalu.
Alk. 6%, but. 0.5 l zamykana na krachlę, niefiltrowane i niepasteryzowane.
Brązowe, mętne, słabo nagazowane, piana wysoka, sztywna i trwała.
Zapach intensywny, ciemnosłodowy, czekoladowy (gorzki i mleczny jednocześnie), kawowy, lekko drożdżowy.
Smak bardzo wytrawny, z nieprzeciętnie silną paloną goryczką, chmiel pewnie też się do niej przykłada, treściwy ciemny słód nie pozostaje w tyle, łagodząc goryczkę.
Przypomina mi niektóre ciemne albo półciemne angielskie ales dofermentowane w butelce. Na pewno dla miłośników mocnych goryczkowych wrażeń.
Kupione w piwnym sklepie w holenderskim Groningen za 4.05€(!). Za taką cenę nie jest do częstego picia ale spróbować było warto.
Alk. 6%, but. 0.5 l zamykana na krachlę, niefiltrowane i niepasteryzowane.
Brązowe, mętne, słabo nagazowane, piana wysoka, sztywna i trwała.
Zapach intensywny, ciemnosłodowy, czekoladowy (gorzki i mleczny jednocześnie), kawowy, lekko drożdżowy.
Smak bardzo wytrawny, z nieprzeciętnie silną paloną goryczką, chmiel pewnie też się do niej przykłada, treściwy ciemny słód nie pozostaje w tyle, łagodząc goryczkę.
Przypomina mi niektóre ciemne albo półciemne angielskie ales dofermentowane w butelce. Na pewno dla miłośników mocnych goryczkowych wrażeń.
Kupione w piwnym sklepie w holenderskim Groningen za 4.05€(!). Za taką cenę nie jest do częstego picia ale spróbować było warto.