Vestfyen, Ale

[zgroza]

piwo z Aldi w najbardziej kiepskim opakowaniu, jakie w życiu widziałem
podobno górnej fermentacji
gazowane, farbowane, dosładzane
5,7%, 0,33l szkło
Piana: drobna i przyjemna, opada do kożuszka
gaz: ciut mało, jak na moje
kolor: czerwonobrązowy
zapach: słodkawy, taki lepki, jakby chemiczny
smak: początkowo całkiem dobrze nachmielony, potem coraz bardziej słodki, brak owocowych czy ziołowych nut, kwaskowatość minimalna
Z jednej strony kiepskie i zupełnie nie w stylu, z drugiej strony nie wiem kiedy się doczekamy Ale z Biedronki

[sibarh]

Foto:

[Kolesław]

Zapach: owoce i marmolada z ostrym tłem, z czasem odwrotnie. Ale’owa ostrość na plus.
Piana jak na ale wysoka i dość gęsta, leciuteńko beżowa. Wysycenie, owszem, w sam raz, nie za duże.
Kolor herbaciany, przyjemny.
Smak. Goryczka na owocach. W posmaku rośnie, ale nie znajduję w niej brytyjskich akcentów. No są, ale dosłownie akcenty. A chemiczne też są.
Opakowanie - z daleka widać, że duńskie, klasyczne (i butelka, i etykieta z archaicznie pisanym/malowanym logo). Bez fajerwerków i bez nadęcia – bardzo OK.
Piwo jako takie rewelacyjne nie jest. Mi, zwolennikowi chmielu, nawet smakowało.
W kategorii stosunek ceny do walorów, to już naprawdę dobre.