W maju browar Raasted ogłosił upadłość.
Dziś na ale.dk była wiadomość, że grupa lokalnych inwestorów uratowała browar. Miałem opijać śmierć browaru, a tu opijam jego zmartwychwstanie! Moim zdaniem jest to najlepszy browar w Danii, więc cieszmy się i radujmy!
Niefilter, niepasteryzowane, refermentowane, warzone na słodzie pilzeńskim, karmelowym i cukrze trzcinowym, przyprawione kolendrą, skórką pomarańczową, anyżem, kardamonem i imbirem. 5,0% alk. Przedatowane 6 miesięcy, ale przechowywane w odpowiednich warunkach (sklep specjalistyczny)
Do tego browar ma naprawdę porządne ety... trzeba się wybrać do sklepu i zakupić więcej.
Piana: obfita, biała i sztywna - ale nietrwała
Gaz: odpowiedni, cały czas odrobina bąbelków się unosi
Kolor: mętnodyniowopomarańczowy
Zapach: przez chwilę obawiałem się kwasa, ale obawy bezpodstawne. Po prostu kwaskowato-owocowy zapach, z lekką nutką chmielową
Smak: Na początek dostajemy lekko słodkość, przechodzącą w korzenność. Przy przełykaniu aromatyczna goryczka. Ale to nie koniec! Posmak wędruje w górę podniebienia, kończąc gorzko-kwaśną słodyczą pomarańczy na czubku języka, i tam trwa i trwa jak dobty zachód słońca. Ogólne wrażenie mocno owocowe, ze wskazaniem na owoce egzotyczne (mango, ale w sumie mieszanka). Genialnie sharmonizowane.
ORGAZM! OCH ACH! NIEBO, SIÓDME NIEBO W GĘBIE!
Dziś na ale.dk była wiadomość, że grupa lokalnych inwestorów uratowała browar. Miałem opijać śmierć browaru, a tu opijam jego zmartwychwstanie! Moim zdaniem jest to najlepszy browar w Danii, więc cieszmy się i radujmy!
Niefilter, niepasteryzowane, refermentowane, warzone na słodzie pilzeńskim, karmelowym i cukrze trzcinowym, przyprawione kolendrą, skórką pomarańczową, anyżem, kardamonem i imbirem. 5,0% alk. Przedatowane 6 miesięcy, ale przechowywane w odpowiednich warunkach (sklep specjalistyczny)
Do tego browar ma naprawdę porządne ety... trzeba się wybrać do sklepu i zakupić więcej.
Piana: obfita, biała i sztywna - ale nietrwała
Gaz: odpowiedni, cały czas odrobina bąbelków się unosi
Kolor: mętnodyniowopomarańczowy
Zapach: przez chwilę obawiałem się kwasa, ale obawy bezpodstawne. Po prostu kwaskowato-owocowy zapach, z lekką nutką chmielową
Smak: Na początek dostajemy lekko słodkość, przechodzącą w korzenność. Przy przełykaniu aromatyczna goryczka. Ale to nie koniec! Posmak wędruje w górę podniebienia, kończąc gorzko-kwaśną słodyczą pomarańczy na czubku języka, i tam trwa i trwa jak dobty zachód słońca. Ogólne wrażenie mocno owocowe, ze wskazaniem na owoce egzotyczne (mango, ale w sumie mieszanka). Genialnie sharmonizowane.
ORGAZM! OCH ACH! NIEBO, SIÓDME NIEBO W GĘBIE!
Comment