Wiosenny tripel, rzeczywiście butelkowany 1 marca, nie wiem czy przetrzymanie do dziś się już kwalifikuje jako leżakowanie W składzie skórka cytrynowa, trawa cytrynowa, miód, cukier, owies, słód pszeniczny. W opisie podają, że użyli miodu pitnego. 9%.
Piana: biała i dosyc obfita, ale do zera
Gaz: na początku wyraźnie bąbluje, ale potem już odpowiednio delikatnie
Kolor: ciemnożółty, może jasna umbra palona, opalizujące
Zapach: niewyraźny, najbardziej miodowy, w stronę miodu pitnego, trochę tej cytryny
Smak: Smak jest przede wszystkim rozgrzewający - bardziej, niż się spodziewałem. Na szczęście tu wciąż panuje jesień tej wiosny. W charakterze bardzo miodowy (pitny), w posmaku z kolei dominuje cytryna. W sumie lekko ostrawe wrażenie. Opisywanej gorzkości za cholerę nie czuć.
Bardzo dobry tripelek, aczkolwiek zdecydowanie po ciężkiej stronie skali.
Piana: biała i dosyc obfita, ale do zera
Gaz: na początku wyraźnie bąbluje, ale potem już odpowiednio delikatnie
Kolor: ciemnożółty, może jasna umbra palona, opalizujące
Zapach: niewyraźny, najbardziej miodowy, w stronę miodu pitnego, trochę tej cytryny
Smak: Smak jest przede wszystkim rozgrzewający - bardziej, niż się spodziewałem. Na szczęście tu wciąż panuje jesień tej wiosny. W charakterze bardzo miodowy (pitny), w posmaku z kolei dominuje cytryna. W sumie lekko ostrawe wrażenie. Opisywanej gorzkości za cholerę nie czuć.
Bardzo dobry tripelek, aczkolwiek zdecydowanie po ciężkiej stronie skali.
Comment