5,5 % alkoholu, ekstraktu nie znam.
Ładna, zdobiona butelka. Kolor bardzo ciemno brązowy, na pewno nie czarny. Nawet przyzwoita piana, niewysoka, ale stosunkowo trwała. Osadza się na ściankach.
W zapachu palone słody, kwasek i obora.
W smaku wyraźnie czuć alkohol (aż podkreśliłem to w notatkach i dodałem wykrzyknik, zgroza). Ponadto delikatna paloność. Kremowa konsystencja. Wysycenie za mocne. Mimo wskazanych wad (nieładny zapach, alkohol) piwo nawet ujdzie, mało tego - spośród kilkunastu różnych spróbowanych łotewskich piw kupionych w markecie to było chyba najlepsze. Ale to tylko źle świadczy o pozostałych piwach. Kosztowało jakieś 4 zł w ryskim markecie.
Zdjęcie będzie, jak się mojej księżniczce zechce w końcu zdjęcia z aparatu na komputer zrzucić.
Ładna, zdobiona butelka. Kolor bardzo ciemno brązowy, na pewno nie czarny. Nawet przyzwoita piana, niewysoka, ale stosunkowo trwała. Osadza się na ściankach.
W zapachu palone słody, kwasek i obora.
W smaku wyraźnie czuć alkohol (aż podkreśliłem to w notatkach i dodałem wykrzyknik, zgroza). Ponadto delikatna paloność. Kremowa konsystencja. Wysycenie za mocne. Mimo wskazanych wad (nieładny zapach, alkohol) piwo nawet ujdzie, mało tego - spośród kilkunastu różnych spróbowanych łotewskich piw kupionych w markecie to było chyba najlepsze. Ale to tylko źle świadczy o pozostałych piwach. Kosztowało jakieś 4 zł w ryskim markecie.
Zdjęcie będzie, jak się mojej księżniczce zechce w końcu zdjęcia z aparatu na komputer zrzucić.