La Brasserie Historique du Cateau to zabytkowy browar, kupiony i odrestaurowany w 2000 roku przez niejakiego Jean Luc Buteza, właściciela firmy International Breweries and Beers, zajmującej się importem i dystrybucją napojów. Browar, położony w północnej Francji, w regionie Nord-Pas-de-Calais niedaleko granicy z Belgią, nawiązuje do piwowarskiej tradycji benedyktyńskiej i warzy piwa blonde oraz triple, przy czym to pierwsze także w wersji bio, którą niniejszym mam okazję zrecenzować.
Vivat Blonde Bio ma 6,0% alkoholu i składa się według etykiety z tego, z czego składa się każde piwo.
Barwa bursztynowo-miodowa. Mglista, z rozproszonym w objętości szkła drobnym osadem.
Żółtawa piana o niepozornym wyglądzie, ale o pewnej trwałości w postaci szumowiny. W znikomy sposób osadza się na ściankach.
Aromat o słodowej podstawie, z dużą dozą przyprawowych fenoli. Trochę owoców, trochę toffi, lekka cytrusowa kwaśność.
Smak jest stonowany, słodowy, z miękkim kremowym odcieniem toffi. W pierwszym odczuciu trawiasto-ziołowo-pieprzny. W dalszym planie pojawia się pewna słodkawa owocowość. Goryczka niska, wycofana. Obecne także nieznaczne nuty alkoholowe.
Nagazowanie średnie w kierunku wyższego. Pasuje.
Buteleczka 250ml, zielona etykieta, ekologiczna, ze wszystkimi znaczkami eko z przodu i z tyłu. Kapsel goły.
Piwo z racji naparstkowej objętości raczej do degustacyjnej konsumpcji. Ma słodowo-przyprawowy charakter i spory stopień rześkości. Jak dla mnie smaczne, choć nie przesadzałbym z tą całą biootoczką, bo rzutuje to znacznie na cenę. Ale może o to chodzi. Obiektywne 8 w skali 1-10.
Vivat Blonde Bio ma 6,0% alkoholu i składa się według etykiety z tego, z czego składa się każde piwo.
Barwa bursztynowo-miodowa. Mglista, z rozproszonym w objętości szkła drobnym osadem.
Żółtawa piana o niepozornym wyglądzie, ale o pewnej trwałości w postaci szumowiny. W znikomy sposób osadza się na ściankach.
Aromat o słodowej podstawie, z dużą dozą przyprawowych fenoli. Trochę owoców, trochę toffi, lekka cytrusowa kwaśność.
Smak jest stonowany, słodowy, z miękkim kremowym odcieniem toffi. W pierwszym odczuciu trawiasto-ziołowo-pieprzny. W dalszym planie pojawia się pewna słodkawa owocowość. Goryczka niska, wycofana. Obecne także nieznaczne nuty alkoholowe.
Nagazowanie średnie w kierunku wyższego. Pasuje.
Buteleczka 250ml, zielona etykieta, ekologiczna, ze wszystkimi znaczkami eko z przodu i z tyłu. Kapsel goły.
Piwo z racji naparstkowej objętości raczej do degustacyjnej konsumpcji. Ma słodowo-przyprawowy charakter i spory stopień rześkości. Jak dla mnie smaczne, choć nie przesadzałbym z tą całą biootoczką, bo rzutuje to znacznie na cenę. Ale może o to chodzi. Obiektywne 8 w skali 1-10.