O tym browarze w Angoulême, w historycznej francuskiej Akwitanii napisał Wpadzio (cholernie brakuje mi jego opisów...):
Dodam jedynie, że jest to region bardziej niż z piwem związany z koniakiem więc piwo leżakowane w beczce po tym trunku nie dziwi.
Niestety nie informują szczególnie dokładnie o swoich produktach ani na stronie, ani na ecie.
9,5% alkoholu i informacja, że Ambrée, choć moim zdaniem nie do końca ten kolor...
Aromat - przyjemny owocowy destylat z delikatną beczką, susz owocowy, delikatnie podpalane tony słodu
Piana - niska, kożuszek, ale trwała
Barwa - bardzo ciemny, prawie smolisty rubin/brąz. Pod światło esencja herbaty z malinami, zmętniona
Wysycenie - umiarkowane, musujące
Smak - podobnie jak w zapachu nuta owocowego destylatu (ale alkohol nie przeszkadza), susz owocowy (rodzynki, nieco śliwki), karmelowe muśnięcie, ale niesłodkie, z odrobiną kwasku. Nuty beczki wyraźniejsze niż w aromacie, dają długi finisz, lekko taninowy, rozgrzewający
Treściwość - jak na woltaż nie jest wysoka.
Na niektórych forach określone jako barley wine. Bliżej mu do belgijskiego dubla moim zdaniem, ale chyba jego autorom najmniej zależało, żeby było gdzieś zaklasyfikowane (bo napisali, że to piwo w typie Ambrée) i bardzo dobrze. Jest stosunkowo wytrawne w odbiorze, beczka dodała odpowiedniego sznytu; piwo jest zdecydowanie udane, oryginalne.
Dodam jedynie, że jest to region bardziej niż z piwem związany z koniakiem więc piwo leżakowane w beczce po tym trunku nie dziwi.
Niestety nie informują szczególnie dokładnie o swoich produktach ani na stronie, ani na ecie.
9,5% alkoholu i informacja, że Ambrée, choć moim zdaniem nie do końca ten kolor...
Aromat - przyjemny owocowy destylat z delikatną beczką, susz owocowy, delikatnie podpalane tony słodu
Piana - niska, kożuszek, ale trwała
Barwa - bardzo ciemny, prawie smolisty rubin/brąz. Pod światło esencja herbaty z malinami, zmętniona
Wysycenie - umiarkowane, musujące
Smak - podobnie jak w zapachu nuta owocowego destylatu (ale alkohol nie przeszkadza), susz owocowy (rodzynki, nieco śliwki), karmelowe muśnięcie, ale niesłodkie, z odrobiną kwasku. Nuty beczki wyraźniejsze niż w aromacie, dają długi finisz, lekko taninowy, rozgrzewający
Treściwość - jak na woltaż nie jest wysoka.
Na niektórych forach określone jako barley wine. Bliżej mu do belgijskiego dubla moim zdaniem, ale chyba jego autorom najmniej zależało, żeby było gdzieś zaklasyfikowane (bo napisali, że to piwo w typie Ambrée) i bardzo dobrze. Jest stosunkowo wytrawne w odbiorze, beczka dodała odpowiedniego sznytu; piwo jest zdecydowanie udane, oryginalne.
Comment