Alk 5,5%, bez podanej zaw. ekstraktu, pojemność 0,75l, brązowa butelka zamykana na krachel. Piwo niepasteryzowane i niefiltrowane.
Kolor - dość jasny, rubinowy, jak na niefiltorwane dość przejrzyste
Gaz - doskonała ilość
Piana - gęsta, obfita, średniopęcherzykowa, barwa ciemego, przybrudzonego beżu
Zapach - przede wszystkim mocno owocowy, dopiero gdzieś w oddali da sie poczuć leciutki słodowo-drożdżowy posmaczek
Smak - oczywiście nie jest to porter bałtycki więc i "porterowość" zupełnia inna, przyjmne pelne w smaku, pić mozna ciągiem, doskonale gasi pragnienie, w smaku dominuje...najlepsze określenie jakie przychodzi mi do głowy to smak jabłuszka kosztela, nasączonego słodem przy czym przy kazdym jego kęsiku zagryzany pestkami z tegoż jabłka, czyli lekki acz dość cierpkawy posmak.
Mój drugi francuski porter okazał się mimo, że ne bałtycki bardzo miłą smakową przygodą
Podziękowania dla Sopisty za mozliwość degustacji.
ps, zapomnaiłem dodać że w trakcie picia dość wyczuwalne jeszcze są drożdże
Kolor - dość jasny, rubinowy, jak na niefiltorwane dość przejrzyste
Gaz - doskonała ilość
Piana - gęsta, obfita, średniopęcherzykowa, barwa ciemego, przybrudzonego beżu
Zapach - przede wszystkim mocno owocowy, dopiero gdzieś w oddali da sie poczuć leciutki słodowo-drożdżowy posmaczek
Smak - oczywiście nie jest to porter bałtycki więc i "porterowość" zupełnia inna, przyjmne pelne w smaku, pić mozna ciągiem, doskonale gasi pragnienie, w smaku dominuje...najlepsze określenie jakie przychodzi mi do głowy to smak jabłuszka kosztela, nasączonego słodem przy czym przy kazdym jego kęsiku zagryzany pestkami z tegoż jabłka, czyli lekki acz dość cierpkawy posmak.
Mój drugi francuski porter okazał się mimo, że ne bałtycki bardzo miłą smakową przygodą
Podziękowania dla Sopisty za mozliwość degustacji.
ps, zapomnaiłem dodać że w trakcie picia dość wyczuwalne jeszcze są drożdże