zaw. alk. 7,5%, but. 0,33 l
odnalezione w sieci Bomi
Mam małe kłopoty z umiejscowieniem tego piwa. W pierwszej chwili uznałem je za nowy gatunek browaru Duyck, później dowiedziawszy się, że to ich flagowy produkt powziąłem przypuszczenie, że to może znany Jenlain Original tylko w nowej szacie. Niemniej zawartość alkoholu jest inna... no i tak powstał nowy temat.
To, czym browar chwali się opisując swoje piwo, jest imponujące: górna fermentacja, niepasteryzowane, produkowane z 3 rodzajów słodu jęczmiennego i 3 rodzajów chmielu rosnącego w Alzacji... trudno się oprzeć.
Zapach - słodkawy, niezwykle aromatyczny bukiet palonego słodu. Wielkie brawa!
kolor - nazwa piwa sugeruje bursztyn, dla mnie piwo jest miedziane, herbaciane;
piana - niezbyt gęsta i szybko znika, pozostawiając tylko kremowe placki;
smak - przewodzą wyraźnie słodkawe nuty słodowo-owocowe; głębokiemu, wyrazistemu smakowi palonego słodu towarzyszy cytrusowa rześkość owoców (odnosi się wrażenie, że cała wspaniała paleta smakowa jest wszystkim tym, co tylko da się "wycisnąć" z górnej fermentacji). I tylko to wszystko przetkane jest zbyt ulepkowatą słodyczą (taką kojarzącą się bardziej z piwami typu Adelscott czy Kingston, a nie z Biére de Garde). W posmaku czuć bardzo delikatną goryczkę i znów smak palonego słodu oraz nuty alkoholowe.
wysycenie - dość mocne, szczypiące w język
Dobre piwo o niezwykle bogatej palecie smakowej, ale zabijanej ulepkowatą słodyczą. Gdyby nie ona - piątka z plusem
odnalezione w sieci Bomi
Mam małe kłopoty z umiejscowieniem tego piwa. W pierwszej chwili uznałem je za nowy gatunek browaru Duyck, później dowiedziawszy się, że to ich flagowy produkt powziąłem przypuszczenie, że to może znany Jenlain Original tylko w nowej szacie. Niemniej zawartość alkoholu jest inna... no i tak powstał nowy temat.
To, czym browar chwali się opisując swoje piwo, jest imponujące: górna fermentacja, niepasteryzowane, produkowane z 3 rodzajów słodu jęczmiennego i 3 rodzajów chmielu rosnącego w Alzacji... trudno się oprzeć.
Zapach - słodkawy, niezwykle aromatyczny bukiet palonego słodu. Wielkie brawa!
kolor - nazwa piwa sugeruje bursztyn, dla mnie piwo jest miedziane, herbaciane;
piana - niezbyt gęsta i szybko znika, pozostawiając tylko kremowe placki;
smak - przewodzą wyraźnie słodkawe nuty słodowo-owocowe; głębokiemu, wyrazistemu smakowi palonego słodu towarzyszy cytrusowa rześkość owoców (odnosi się wrażenie, że cała wspaniała paleta smakowa jest wszystkim tym, co tylko da się "wycisnąć" z górnej fermentacji). I tylko to wszystko przetkane jest zbyt ulepkowatą słodyczą (taką kojarzącą się bardziej z piwami typu Adelscott czy Kingston, a nie z Biére de Garde). W posmaku czuć bardzo delikatną goryczkę i znów smak palonego słodu oraz nuty alkoholowe.
wysycenie - dość mocne, szczypiące w język
Dobre piwo o niezwykle bogatej palecie smakowej, ale zabijanej ulepkowatą słodyczą. Gdyby nie ona - piątka z plusem
Comment