Annoeullin, L'Angelus Bière de Froment

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • marceli
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2002.10
    • 127

    Annoeullin, L'Angelus Bière de Froment

    Francuskie piwo klasy biere de garde,butelka 0,75l alkohol 7%.Kolor jasny slomkowy,zapach istna poezja-brzoskwinie,cytrusy(pamietacie mydlo zielone jabluszko-kto nie chcial go ugryzc,podobna sprawa z tym piwem).Smak podobny jak aromat owocowy brzoskwiniowo-pomaranczowy lekka goryczka i pikantne tony na finiszu dlugo pozostajace na bokachi tylnej czesci jezyka.Dla mnie rewelacja z kazdym piwem Francja wyrasta dla mnie na niedocenianego giganta,ten kraj napewno ma wielki potencjal prawie tak wielki jak jego nieduzy polnocno -wschodni sasiad.
    Attached Files
  • grzech
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.04
    • 4592

    #2
    A ja chciałem tylko dodać, iż na etykiecie widnieje obraz francuskiego malarza Jeana Francoise Milleta (1814-1875), specjalizujacego się w tematyce rustykalnej. Zatytuowany jest tak samo jak piwo - "L'Angelus", co oznacza Anioł Pański.

    Comment

    • Jaroslav
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      🍼
      • 2005.10
      • 967

      #3
      Istnieje też wersja w zwykłej buteleczce 0,33l
      Attached Files

      Comment

      • Kolesław
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2004.03
        • 1130

        #4
        Moje było jakby trochę inne
        Na początek ciekawostki:
        1. zamykane korkiem z jakiegoś plastikopodobnego tworzywa;
        2. wg etykiety piwo wytworzone jest z jęczmiennych i świeżych pszenicznych ziaren - tylko pszenica jest świeża tzn. tak jest napisane po angielsku w takiej historyjce typu "trzy zdania o tym, jak znakomity produkt macie przed sobą", natomiast po francusku stoi tak: "Contient: GLUTEN, malt d'Orge, Epices" - czy jest tu coś o pszenicy?

        Piwo konkretnie:
        Ekstrakt nie podany, alk. 7% vol.
        Nie wiem, czy to biere du garde. Dużo ma z angielskiego ale.
        Kolor zdecydowany, jasnobursztynowy.
        Piana nie taka słaba jak będzie widać na zdjęciu, które mam zamiar zamieścić. Bo to złe naczynie było. To co widać w butelce (będzie na zdjęciu) nalałem do standardowego pokala i pianka okazała się całkiem równa, nieszczególnie trwała, ale gęsta i zostawiała całkiem milusi kożuszek.
        Zapach ostry chmielowy (odmiany brytyjskie) i goździkowy z cytrusowym tłem, ale ciągle na ostro-słodko, grapefruity jakby, skórki pomarańczy.
        W smaku na początku jak Smocza Głowa Amber, a w dalszym ciągu dochodzą delikatnie nuty owocowe słodkawe, cytrusowo-przyprawowe, które wreszcie zdecydowanie przełamują pierwsze wrażenia w posmaku.
        No, z tego co tu czytam (piszę), to wynika, że to bardzo złożone piwo. I takie jest. Mam wrażenie, że z bardzo dobrym skutkiem łączy tradycje angielskie i flandryjskie, stając się w efekcie oryginalnym i smakowitym piwem. Szybko zniknęło, choć mając jedną butelkę starałem się być rozważny.

        Comment

        • Kolesław
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2004.03
          • 1130

          #5
          Zdjęcie
          Attached Files

          Comment

          Przetwarzanie...
          X