Pelforth, Ambree

[kony]

Pierwsze co uderza po otwarciu tego piwa, to intrygujący kwiatowy aromat. Czyni to piwo ciekawym i pewnie dzięki temu będę je długo pamiętał. Pozatym, całkiem porządne piwo pakowane w oryginalną butelkę 0.6l z zamknięciem patentowym. Więcej detali, wybaczcie, nie podam gdyż było to już n-te piwo a nie robiłem notatek na bieżąco.
Alk. 6%

[Tapir]

Kolor - głęboki bursztyn, klarowny.
Piana - niezbyt obfita, średnio gęsta, krótkotrwała - szybko zostaje tylko obrączka.
Zapach - średnio intensywny, słodowe tło jest uzupełnione o wyraźne owocowo-kwiatowe nuty, może miód, do tego lekki chmiel.
Smak - lekki słód, karmel, dalej słodko-kwaskowate owoce i bardziej wytrawny, chmielowy finisz, dodatkowo w ustach zostaje lekki posmak kojarzący mi się ze skórką pomarańczy. Średnio treściwe.
Wysycenie - średnie.
Opakowanie - butelka 0,25l na zdjęciu poniżej.

Kupione w Auchan Wola Park za 4,49zł.
Całkiem smaczne.

[Tapir]

Zapomniałem o zdjęciu:

[mimazy]

w sklepie przy ulicy Kobielskiej w Warszawie można kupić zarówno blonde, ambree jak i brune 0,25l. za 2 zł sztuka, termin przydatności do końca kwietnia