Kolejny francuski browar, tym razem z Lyonu. Koszmar etykieciarzy - malowane butelki
W moje ręce dostało się jedno z kilku piw warzonych przez Ninkasi Fabriques - Ambree.
Na początek trudna do okiełznania piana, która wypełniła skutecznie większą część szklanki i nie bardzo miała ochotę opadać. Samo piwo w kolorze bursztynowym, lekko mętne na skutek obecności drożdży do refermentacji.
Degustację siłą rzeczy musiałem zacząć od piany i miałem wrażenie, że składa się głównie z chmielu a w zasadzie z garbników, które zmarszczyły mi nieco język.
W piwie już tak goryczka nie dominuje, pozwala wydobyć trochę aromatów kwiatowo-owocowych.
Piwo zapakowane w butlę 0,75 l zamkniętą dużym, topornym i gołym kapslem.
Alk. 5,1% vol.
Cena 3,29 EUR
W moje ręce dostało się jedno z kilku piw warzonych przez Ninkasi Fabriques - Ambree.
Na początek trudna do okiełznania piana, która wypełniła skutecznie większą część szklanki i nie bardzo miała ochotę opadać. Samo piwo w kolorze bursztynowym, lekko mętne na skutek obecności drożdży do refermentacji.
Degustację siłą rzeczy musiałem zacząć od piany i miałem wrażenie, że składa się głównie z chmielu a w zasadzie z garbników, które zmarszczyły mi nieco język.
W piwie już tak goryczka nie dominuje, pozwala wydobyć trochę aromatów kwiatowo-owocowych.
Piwo zapakowane w butlę 0,75 l zamkniętą dużym, topornym i gołym kapslem.
Alk. 5,1% vol.
Cena 3,29 EUR
Comment