Kupione w Strasbourgu, alk. 4.8%, but. 0.5 l. Piwo sezonowe na Halloween, nazwa to imię złej czarownicy z bajki o śpiącej królewnie.
Ciemnozłote, mętne, średnio gazowane, piana słaba i bardzo nietrwała.
Zapach owocowy (truskawki i maliny?), winno-kwaskowaty, słodowy.
Smak też owocowo-kwaskowy, lekko cytrynowy, ze słodowym posmakiem.
Całkiem fajne ale dla mnie raczej na lato a nie jesień i zimę.
Ciemnozłote, mętne, średnio gazowane, piana słaba i bardzo nietrwała.
Zapach owocowy (truskawki i maliny?), winno-kwaskowaty, słodowy.
Smak też owocowo-kwaskowy, lekko cytrynowy, ze słodowym posmakiem.
Całkiem fajne ale dla mnie raczej na lato a nie jesień i zimę.