Ekstrakt, alk. 6%.
Z malutkiego browarku w Bretanii. Sprawdziłem w słowniku internetowym i wg niego rousse znaczy po francusku glina/gliniarz. Być może zasugerowałem się, gdyż:
Piwo ma kolor gliny. Gleby, nie policjanta. A, że nie jest filtrowane, przez co sprawia wrażenie gęstego, to łatwo poddać się sugestii. W barwie, smaku, a przede wszystkim mojej świadomości ta ziemia, ziemistość mi pozostała do końca.
Piana jak najbardziej, o dziwo, zwyczajna. w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Równa pod każdym względem.
W smaku podobne do Smoczej Głowy w wersji Amber. Dominuje anglosaskie ostre chmielenie. Smak jest trochę jednak chyba (od kiedy ostatni raz piłem Ambera minął rok) bardziej złożony. Myślę, że wynika to z braku filtracji. Dobre, wypiłbym jeszcze, ale nie mam. Kupine w Le Clercu w Hawr.
Z malutkiego browarku w Bretanii. Sprawdziłem w słowniku internetowym i wg niego rousse znaczy po francusku glina/gliniarz. Być może zasugerowałem się, gdyż:
Piwo ma kolor gliny. Gleby, nie policjanta. A, że nie jest filtrowane, przez co sprawia wrażenie gęstego, to łatwo poddać się sugestii. W barwie, smaku, a przede wszystkim mojej świadomości ta ziemia, ziemistość mi pozostała do końca.
Piana jak najbardziej, o dziwo, zwyczajna. w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Równa pod każdym względem.
W smaku podobne do Smoczej Głowy w wersji Amber. Dominuje anglosaskie ostre chmielenie. Smak jest trochę jednak chyba (od kiedy ostatni raz piłem Ambera minął rok) bardziej złożony. Myślę, że wynika to z braku filtracji. Dobre, wypiłbym jeszcze, ale nie mam. Kupine w Le Clercu w Hawr.
Comment