Paillette, Paillette Biere Blonde de Garde

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Kolesław
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.03
    • 1130

    Paillette, Paillette Biere Blonde de Garde

    Ekstrakt nieznany, alk. 4,7%.
    Na kontretykiecie (kolega mi przetłumaczył) stoi mniej więcej (tłumaczenie wolne, przez moją kiepską pamięć przefiltrowane) taki tekst:
    W dawnych epokach każdy region Francji miał własne piwo. W Normandii było to Paillette (świecidełko, błyskotka?). W ostatnich czasach zostało przywrócone przez normandzkich piwowarów rzemieślników. Warzone wyłącznie z czystej wody, słodu jęczmiennego, chmielu i drożdży fermentacji dolnej. Bez dodatku cukru, konserwantów, środków aromatyzujących i wzmacniających nagazowanie. Jasne piwo bezpretensjonalne. Znawcy poczują różnicę.
    I to piwo takie jest. Niewyszukane, proste, nie sili się przebić lagerów z tankofermemtatorów większych niż miasteczko St-Arnoult, gdzie ma się mieścić browar.
    Piana nie za wielka.
    Aromat słodowy z nutami jakiejś trawy, kwiatów polnych. No, pewnie raczej chmielu aromatycznego.
    Kolor solidnej słomy, nie bardzo kryształowy.
    Nagazowanie jest, bo widać, ale prawie się go nie czuje. Dyskretne te bąbelki. Rzeczywiście bez środków wzmacniających (może jakieś osłabiające?)
    Smak łagodny, słodowy. Delikatna goryczka w posmaku.
    Odrobinę archaiczne.

    Tylko etykieta nie pasuje - jak od herbatników, albo tanich papierosów.
    Attached Files
Przetwarzanie...
X