Cateau, Vivat Blonde

[Kolesław]

Historique de l'Abbaye du Cateau, Vivat
Ekstrakt nie podany, alk. 6,5 vol.
Zapach owocowo-winny, nie bez fenolowych akcentów; piana równa, nagazowanie powyżej średniej; kolor złoty. Smak adekwatny, a wszystko to odświeżające (jak na parametry, jeśli chodzi o ekstrakt - nie znane, ale można się domyślać, że właściwy raczej dla piw mocnych). Klasztorne blonde w wersji light. Nie dla ekstremalnych wielbicieli klasztorniaków, a raczej ukłon w stronę tych, których warto by było przekonać. Dobre, równe piwo.
Ciekawostki ze strony internetowej browaru:

• fermentuje w otwartych kadziach, a fuzle są zbierane ręcznie;
• nie przechodzi powtórnej fermentacji w butelce (to nie byłoby ciekawostką, gdyby fakt, że smakuje, jakby przechodziło).

[Marcin_wc]

• fuzle są zbierane ręcznie;

Jak można zebrać fuzle? Spirytus sie rektyfikuje, a tu prosta ręczna metoda.

• nie przechodzi powtórnej fermentacji w butelce (to nie byłoby ciekawostką, gdyby fakt, że smakuje, jakby przechodziło).

Jeśli potrafisz to wychwycić, to szacunek, ale ja cos w to nie wierzę.

[Kolesław]

Co do pierwszej uwagi, to fakt, wyraziłem się nieprecyzyjnie. Pisząc "fuzle", miałem na myśli fuzle sensu largo, czyli to, co się nie rozpuszcza. W tym przypadku drożdże. Górna fermentacja, produkcja rzędu 1.000 hl rocznie. Nie warzę, nie wiem czy to jest realne, aczkolwiek wydaje mi się, że tak. Co do drugiej uwagi, to po prostu przekazuję, co oni tam sobie piszą na swojej stronie. (Pierwszej uwagi też to dotyczy.) Powtarzam: piwo smakowało, jak znane mi piwa przechodzące powtórną fermentację w butelce.

[Kolesław]

Obrazek

[sibarh]

Aktualna wersja 0,33: