Piwo jasne bardzo mocne o zawartości alkoholu 13% objętości i nieznanej zawartości ekstraktu. Opakowanie - buteleczka 0,25 litra. Zakupione w Warszawie w delikatesach w DH Promenada.
Napój o kolorze koniaku, z przeciętną, żeby nie powiedzieć, słabiutką, pianą o intensywnym, bardzo przyjemnym, owocowo-kwiatowo-alkoholowym zapachu.
Nigdy jeszcze nie piłem tak mocnego piwa, a więc z wielkim strachem zabrałem się do jego konsumpcji. Okazało się, że diabeł (Belzebub?) nie taki straszny, jak go na etykiecie wymalowano. Skłamałbym mówiąc, że dało się to wypić lekko, łatwo i przyjemnie, ale miałem do czynienia z wieloma mocnymi i bardzo mocnymi piwami (słabszymi jednak od B.), które były dużo mniej strawne (a wiele z nich wręcz niestrawne).
Nie polecam Belzebutha jako napoju do gaszenia pragnienia, ale spróbować nie zaszkodzi. Na pewno niczym strasznym to nie grozi! No i na szczęście nie ma go zbyt wiele!
Napój o kolorze koniaku, z przeciętną, żeby nie powiedzieć, słabiutką, pianą o intensywnym, bardzo przyjemnym, owocowo-kwiatowo-alkoholowym zapachu.
Nigdy jeszcze nie piłem tak mocnego piwa, a więc z wielkim strachem zabrałem się do jego konsumpcji. Okazało się, że diabeł (Belzebub?) nie taki straszny, jak go na etykiecie wymalowano. Skłamałbym mówiąc, że dało się to wypić lekko, łatwo i przyjemnie, ale miałem do czynienia z wieloma mocnymi i bardzo mocnymi piwami (słabszymi jednak od B.), które były dużo mniej strawne (a wiele z nich wręcz niestrawne).
Nie polecam Belzebutha jako napoju do gaszenia pragnienia, ale spróbować nie zaszkodzi. Na pewno niczym strasznym to nie grozi! No i na szczęście nie ma go zbyt wiele!
Comment