San Miguel, San Miguel Fresca

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • wpadzio
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼🍼
    • 2011.06
    • 2654

    San Miguel, San Miguel Fresca

    W odróżnieniu od ocenianej przez Sibarha wersji z Wysp Brytyjskich mój egzemplarz pochodzi z Barcelony. Alkohol podobnie 4,4%. Ekstrakt podany tylko na dodatkowej nalepce polskiego dystrybutora - 10,8%. Kontra generalnie w wielu językach. Nie spodziewam się absolutnie szału, choć pogoda jest sprzymierzeńcem tego typu produktów.

    Złocista, klarowana barwa.
    Biała i średnia piana, o niedużej trwałości. Redukuje się do cienkiego naśnieżenia, aczkolwiek początkowo mocno pozostaje na szklance.
    Słodowy, dość mdły aromat z nutami warzywnymi
    Smak niemiłosiernie słodowo-słodki, o kukurydzianym charakterze i cieniu mokrego ziarna. Zero goryczki. Po kilku sekundach nie zostaje nic w posmakach.
    Nagazowanie jest tylko średnie, zdecydowanie niższe niż się spodziewać można po takim piwie.
    Przezroczysta butelka jak u Sibarha w linku powyżej, z bardzo kosmetycznymi zmianami. Kapsel tym razem przypisany piwu. Samoprzylepna etykieta mocno kojarząca się na przykład z Coroną.

    Nie ma o czym pisać. Piwo na plażę. Bezsmakowe, za to mokre. No i, co przecież ważne, trochę ma procentów. Na badziewnej osiemnastce jakiejś małolaty zejdzie kilka krat. Z cytrynką lub bez. Obiektywnie za wrażenia z konsumpcji 4,5 w skali 1-10, choć wiem, że jestem niesprawiedliwy, bo przecież to piwo TAK WŁAŚNIE MA SMAKOWAĆ
    Attached Files
    Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła.
    Serviatus status brevis est
    3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733 zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
  • nietzschee
    Porucznik Browarny Tester
    • 2016.07
    • 319

    #2
    Wygląd: Jasna słomka, piana dosyć nietrwała, więc i lacing żaden.
    Zapach: wow, pachnie jak Löwenbräu, a tuż po otwarciu niemal jak Jever, do tego fajnie chlebkowo, kukurydzianie, tak jak hiszpańskie lagery pachną.
    Smak: połączenie tej hiszpańskiej gładkości, chlebowości z odrobiną ryżu i kukurydzy, (standardowy San Miguel z Włoch, a ten najczęściej gości na naszych półkach, zwykle jej nie ma), a do tego bardzo wysoka chmielowość, ziołowa, kojarzy się z jakimś oregano i bazylią, do pełni szczęścia brakuje goryczki, bo jest minimalna i byłby super pilzner, ale i tak jest niezłe jak na koncerniaka.
    Attached Files

    Comment

    Przetwarzanie...
    X