Companyia Artesana Maians to mikrobrowar, założony przez dwójkę biologów - Teresę Galvan i Arnau Rovirę. Powstał w 2011 roku w niewielkiej miejscowości Sant Llorenç d'Hortons kilkanaście kilometrów od Barcelony. Moce produkcyjne pozwalają obecnie warzyć 1500 hektolitrów rzemieślniczego piwa rocznie. Ich flagową marką jest Espiga, co po hiszpańsku i katalońsku oznacza kłos.
Espiga Pale Ale zostało uwarzone przy zastosowaniu słodów pale ale, karmelowych caramunich i caramber oraz monachijskiego. Do chmielenia wykorzystano odmiany Warrior, Fuggles i Simcoe. Piwo ma 5% alkoholu i deklarowaną goryczkę na poziomie 30 IBU.
Ciepła, bursztynowa barwa, ze sporym zmętnieniem.
Lekko żółtawa piana. Niewysoka po nalaniu, ale trwała. Po 10 minutach wyglądała tak jak po 2. Do tego posiada bardzo dużą tendencję do oblepiania szklanki.
W zapachu, który nie jest jakoś szczególnie wyrazisty sporo słodkich owoców oraz trochę cytrusów plus klimaty karmelowe. Delikatne słodowe i chmielowe nuty na dalszym planie.
Smak jest wysoko słodowy. Zbożowy, ziarnisty, dość ostry, wygasający skórką razowca. Jednocześnie mamy niemałą, wyrazistą, trawiastą goryczkę, pozostającą w ustach, choć nieco brakuje piwu aromatycznych estrowych odcieni. Jedynie cień cytrusów gdzieś w tle. I bardzo mocny karmel.
Nagazowanie średnie w kierunku niższego.
Butelka 330ml z niewyszukaną etykietą w kolorze sepii, z symbolem kłosa, powtórzonym na kapslu.
Piwu nie da się odmówić wyrazistości w profilu smakowym, choć jest to wyrazistość dość radykalna. Przy czym ma stosunkowo niepozorny bukiet. Ciekawostka, choć gdybym miał specjalnie wybierać jakieś piwo w stylu english pale ale to pewnie zdecydowałbym się na inne. 7,5 w skali 1-10.
Espiga Pale Ale zostało uwarzone przy zastosowaniu słodów pale ale, karmelowych caramunich i caramber oraz monachijskiego. Do chmielenia wykorzystano odmiany Warrior, Fuggles i Simcoe. Piwo ma 5% alkoholu i deklarowaną goryczkę na poziomie 30 IBU.
Ciepła, bursztynowa barwa, ze sporym zmętnieniem.
Lekko żółtawa piana. Niewysoka po nalaniu, ale trwała. Po 10 minutach wyglądała tak jak po 2. Do tego posiada bardzo dużą tendencję do oblepiania szklanki.
W zapachu, który nie jest jakoś szczególnie wyrazisty sporo słodkich owoców oraz trochę cytrusów plus klimaty karmelowe. Delikatne słodowe i chmielowe nuty na dalszym planie.
Smak jest wysoko słodowy. Zbożowy, ziarnisty, dość ostry, wygasający skórką razowca. Jednocześnie mamy niemałą, wyrazistą, trawiastą goryczkę, pozostającą w ustach, choć nieco brakuje piwu aromatycznych estrowych odcieni. Jedynie cień cytrusów gdzieś w tle. I bardzo mocny karmel.
Nagazowanie średnie w kierunku niższego.
Butelka 330ml z niewyszukaną etykietą w kolorze sepii, z symbolem kłosa, powtórzonym na kapslu.
Piwu nie da się odmówić wyrazistości w profilu smakowym, choć jest to wyrazistość dość radykalna. Przy czym ma stosunkowo niepozorny bukiet. Ciekawostka, choć gdybym miał specjalnie wybierać jakieś piwo w stylu english pale ale to pewnie zdecydowałbym się na inne. 7,5 w skali 1-10.