To piwo "specjalne" z browaru rzemieślniczego Popaire w Blanes.
Jest jasnozłote, lekko mętne. Buduje dość wysoką, niezbyt trwałą, ale za to białą i drobną pianę, która ładnie osadza się na szkle.
Po zaciągnięciu się zapachem... ło-ho-ho, apteki, pokrzywy i łopiany dają popalić! W smaku jest podobnie - żywiczna goryczka atakuje silnie, ale nie doprowadza do nokautu (upadł, ale wstał ).
Piwo jest średnio nagazowane (jak na rzemieślnicze). Butelka longneck 0,33, jako piwo specjalne ma niestandardową etykietę - nie ma 8nicy, eta jest złota, metaliczna, wytłaczana, na niej stojąca na brzegu (plaży?) łódź żaglowa. W opisie receptury pojawia się hasło "Nelson Sauvin", alem niekoomaty prostak i nie nadanżam .
Piwo bardzo konkretne, ma 5,6%, oczywiście - górniak, dla mnie smakowo na granicy przyjemności.
Jest jasnozłote, lekko mętne. Buduje dość wysoką, niezbyt trwałą, ale za to białą i drobną pianę, która ładnie osadza się na szkle.
Po zaciągnięciu się zapachem... ło-ho-ho, apteki, pokrzywy i łopiany dają popalić! W smaku jest podobnie - żywiczna goryczka atakuje silnie, ale nie doprowadza do nokautu (upadł, ale wstał ).
Piwo jest średnio nagazowane (jak na rzemieślnicze). Butelka longneck 0,33, jako piwo specjalne ma niestandardową etykietę - nie ma 8nicy, eta jest złota, metaliczna, wytłaczana, na niej stojąca na brzegu (plaży?) łódź żaglowa. W opisie receptury pojawia się hasło "Nelson Sauvin", alem niekoomaty prostak i nie nadanżam .
Piwo bardzo konkretne, ma 5,6%, oczywiście - górniak, dla mnie smakowo na granicy przyjemności.