De Prael, Nick en Simon [a.5.7%]
Kolor: jasnozłoty ale od osadu drożdżowego brązowieje [5]
Piana: chmielowa, puszysta, biała, wysoka i sztywna, opada powoli, gruby kożuch z "pleśniawkami" zostaje do końca [4.5]
Zapach: chmielowy, bogaty, żywiczno-kwiatowo-tropikalno-cytrusowy, też trochę ziemisty i trawiasty, cały wachlarz nut chmielowych, pod chmielem chlebowa słodowość, a w dalekim tle ejlowa owocowość, to by było na tyle, dosyć prosta kompozycja z chmielowym bogactwem, świeża i bardzo zachęcająca do pierwszego łyka, a potem do następnego i następnego...; po ogrzaniu całość dopełnia nuta karmelu i biszkoptu [4.5]
Smak: też chmielowy, w pierwszej kolejności intensywnie ziemisto-sosnowo-świerkowy, dalej trawiasto-ziołowo-cytrusowy, nie brakuje też ziarnisto-chlebowej podstawy, trochę mącznej jakby z Maris Otter, więc piwo nie jest wodniste, żadnych owoców spod tego chmielu nie czuć, zdecydowanie zupa chmielowa ale niesamowicie udana, pycha [4.5]
Nasycenie: wystarczająco wysokie, idealne [5]
Opakowanie: toż to nawet bije Westvletteren, trappiści przynajmniej na kapslu mają trochę robaczków, tu na kapslu firmowa kropelka, a zamiast etykiety, przypięty gumką kartonik z nazwą, parametrami piwa (napisanymi długopisem) i stemplem z datą, z drugiej strony firmowa pieczątka z danymi browaru, od razu się to rzuca w oczy nawet w De Bierkoningu [3]
Producent: Stichting Brouwerij de Prael, Oudezijds Voorburgwal 30, 1012 GD Amsterdam; www.deprael.nl
Zakupione w: De Bierkoning w Amsterdamie
Degustowane: 05.03.2013r. ok. godz. 21:20 w Haarlemie
Data ważności: 22 DEC 2013
Soundtrack: losowy wybór z 37500 utworów (od Fela Kuti'ego i Chorału Gregoriańskiego, przez Mozarta i Dio aż po norweski Black Metal i Kalibra 44)
Kolor: jasnozłoty ale od osadu drożdżowego brązowieje [5]
Piana: chmielowa, puszysta, biała, wysoka i sztywna, opada powoli, gruby kożuch z "pleśniawkami" zostaje do końca [4.5]
Zapach: chmielowy, bogaty, żywiczno-kwiatowo-tropikalno-cytrusowy, też trochę ziemisty i trawiasty, cały wachlarz nut chmielowych, pod chmielem chlebowa słodowość, a w dalekim tle ejlowa owocowość, to by było na tyle, dosyć prosta kompozycja z chmielowym bogactwem, świeża i bardzo zachęcająca do pierwszego łyka, a potem do następnego i następnego...; po ogrzaniu całość dopełnia nuta karmelu i biszkoptu [4.5]
Smak: też chmielowy, w pierwszej kolejności intensywnie ziemisto-sosnowo-świerkowy, dalej trawiasto-ziołowo-cytrusowy, nie brakuje też ziarnisto-chlebowej podstawy, trochę mącznej jakby z Maris Otter, więc piwo nie jest wodniste, żadnych owoców spod tego chmielu nie czuć, zdecydowanie zupa chmielowa ale niesamowicie udana, pycha [4.5]
Nasycenie: wystarczająco wysokie, idealne [5]
Opakowanie: toż to nawet bije Westvletteren, trappiści przynajmniej na kapslu mają trochę robaczków, tu na kapslu firmowa kropelka, a zamiast etykiety, przypięty gumką kartonik z nazwą, parametrami piwa (napisanymi długopisem) i stemplem z datą, z drugiej strony firmowa pieczątka z danymi browaru, od razu się to rzuca w oczy nawet w De Bierkoningu [3]
Producent: Stichting Brouwerij de Prael, Oudezijds Voorburgwal 30, 1012 GD Amsterdam; www.deprael.nl
Zakupione w: De Bierkoning w Amsterdamie
Degustowane: 05.03.2013r. ok. godz. 21:20 w Haarlemie
Data ważności: 22 DEC 2013
Soundtrack: losowy wybór z 37500 utworów (od Fela Kuti'ego i Chorału Gregoriańskiego, przez Mozarta i Dio aż po norweski Black Metal i Kalibra 44)
Comment