Smoked Imperial Stout, 24 Plato, 11% alk, , 106 IBU
Hot & Spicy z De Molena wprawdzie hot nie było (marne 15-16 stopni Celsjusza), ale spicy - oj tak
Niesamowite połączenie: chili i wędzonka! A wszystko to łączy się w Russian Imperial Stoucie, w dodatku Barrel Aged. Żyć, nie umierać.
Chłopaki z De Molena sypnęli obficie papryczkami Madame Jeanette, w skali pikantności znajdującymi się w tym samym przedziale, co słynne Habanero - 100-350 tysięcy jednostek w skali Scoville’a. Definicja przedziału - exceptionally hot - mówi sama za siebie.
I tak - odczucie pikantności, co oczywiste, zwiększa się z każdym kolejnym łykiem. Papryczki są bardzo wyraźne, tak w drażniącym nos aromacie, jak i w smaku, a raczej - bólu języka i przełyku Co bardzo ważne - mimo swej intensywności, nie przesłaniają innych walorów tego znakomitego piwa. Papryczkom bardzo dzielnie wtóruje przyjemna, torfowa wędzonka, zmierzająca delikatnie w kierunku spalonych kabli elektrycznych. Pycha!
A pod tym wszystkim - bardzo dobry, gęsty, mocno kawowy Russian Imperial Stout, ze znakomicie ułożonym alkoholem i dobrą, pobitą jeszcze chyba przez chili goryczką, oraz dość głęboko ukrytymi, subtelnymi nutami wanilii, zapewne z leżakowania.
Znakomite piwo.
9/10
Hot & Spicy z De Molena wprawdzie hot nie było (marne 15-16 stopni Celsjusza), ale spicy - oj tak
Niesamowite połączenie: chili i wędzonka! A wszystko to łączy się w Russian Imperial Stoucie, w dodatku Barrel Aged. Żyć, nie umierać.
Chłopaki z De Molena sypnęli obficie papryczkami Madame Jeanette, w skali pikantności znajdującymi się w tym samym przedziale, co słynne Habanero - 100-350 tysięcy jednostek w skali Scoville’a. Definicja przedziału - exceptionally hot - mówi sama za siebie.
I tak - odczucie pikantności, co oczywiste, zwiększa się z każdym kolejnym łykiem. Papryczki są bardzo wyraźne, tak w drażniącym nos aromacie, jak i w smaku, a raczej - bólu języka i przełyku Co bardzo ważne - mimo swej intensywności, nie przesłaniają innych walorów tego znakomitego piwa. Papryczkom bardzo dzielnie wtóruje przyjemna, torfowa wędzonka, zmierzająca delikatnie w kierunku spalonych kabli elektrycznych. Pycha!
A pod tym wszystkim - bardzo dobry, gęsty, mocno kawowy Russian Imperial Stout, ze znakomicie ułożonym alkoholem i dobrą, pobitą jeszcze chyba przez chili goryczką, oraz dość głęboko ukrytymi, subtelnymi nutami wanilii, zapewne z leżakowania.
Znakomite piwo.
9/10