Piwo wprowadzone na rynek trzy lata temu. No i oczywiście, jak to w koncernie, nie mogło się obyć bez dorabiana marketingowych cudów o rzekomej nowej fali młodych, gniewnych piwowarów, którzy mieli takie napięcie w majtach, że musieli uwarzyć to piwo. A także o jakoby szczególnych odmianach chmielu, odpowiadających za wyjątkowe walory smakowe tego wypustu. Kornuit po holendersku oznacza kumpla, tak więc produkt ten pozycjonowany jest do młodszej grupy odbiorców jako sesyjne piwo do wesołego spędzania czasu z przyjaciółmi. No zobaczmy zatem co tam w środku...
Piwo jest pilsnerem i ma 5% alkoholu. W składzie podano, że do chmielenia wykorzystano warianty Columbus i Cascade. Faktycznie bardzo szczególne chmiele
Barwa złocista. Przejrzysta w pełni.
Biała piana o sporych bąblach. Szybko wygasa do postaci dziurawego naśnieżenia, oblepiając jednak w niewielkim stopniu szklankę.
Aromat mocno wycofany, lekko słodowy, z jakimiś ziarnistymi oraz ryżowymi odcieniami. Trochę skunksowaty.
Smak słodkawy, słodowy, papierowo-drewniany, dość tępy, pozbawiony goryczki. Tak jakby ktoś odciął górną, chmielową część profilu ostrym nożem niczym gęstą pianę.
Wrażenie arcynudy pogłębia także bardzo niskie nagazowanie, co jest naprawdę dużym zaskoczeniem.
Zielona butelka o pojemności 300ml z wytłoczeniami. Prosta owijka. Kapsel przypisany piwu.
Słabe, nudne, bez wyrazu i życia. Chmiele chyba wysypały się omyłkowo na podłogę warzelni, bo w piwie ich nie czuć. Aczkolwiek z kumplami przy interesujących tematach, i fajnych dziewczynach, jak chce producent, może się tego nawet nie zauważy. Zwłaszcza pijąc piąte czy szóste W innym przypadku nie wolno tego brać do ręki! 4,5 w skali 1-10.
Piwo jest pilsnerem i ma 5% alkoholu. W składzie podano, że do chmielenia wykorzystano warianty Columbus i Cascade. Faktycznie bardzo szczególne chmiele
Barwa złocista. Przejrzysta w pełni.
Biała piana o sporych bąblach. Szybko wygasa do postaci dziurawego naśnieżenia, oblepiając jednak w niewielkim stopniu szklankę.
Aromat mocno wycofany, lekko słodowy, z jakimiś ziarnistymi oraz ryżowymi odcieniami. Trochę skunksowaty.
Smak słodkawy, słodowy, papierowo-drewniany, dość tępy, pozbawiony goryczki. Tak jakby ktoś odciął górną, chmielową część profilu ostrym nożem niczym gęstą pianę.
Wrażenie arcynudy pogłębia także bardzo niskie nagazowanie, co jest naprawdę dużym zaskoczeniem.
Zielona butelka o pojemności 300ml z wytłoczeniami. Prosta owijka. Kapsel przypisany piwu.
Słabe, nudne, bez wyrazu i życia. Chmiele chyba wysypały się omyłkowo na podłogę warzelni, bo w piwie ich nie czuć. Aczkolwiek z kumplami przy interesujących tematach, i fajnych dziewczynach, jak chce producent, może się tego nawet nie zauważy. Zwłaszcza pijąc piąte czy szóste W innym przypadku nie wolno tego brać do ręki! 4,5 w skali 1-10.