Pierwsza kooperacja Browaru de Molen i polskich piwowarów
Russian Imperial Stout z jarzębiną
29,7° / 13,8% alk. / 110 IBU
Ogólnopolska premiera miała miejsce 28 października
Kupiłem przed tygodniem buteleczkę 0,33l (etykiety błędnie podają 500ml) za 20zł. Wrzuciłem do piwnicy, bo z pierwszych recenzji wynikało, że alkohol mocno daje o sobie znać i musi się ułożyć. Jak wczoraj zobaczyłem w multitapie 4zł taniej to postanowiłem z okazji International Stout Day sam ocenić i zrobić porównanie jak kieedyś ściągnę z leżaka
P: obfita, drobnoziarnista, kremowa [5]
K: czarny, ale nie jak smoła, bo prześwituje na brunatno [4]
Z: tak intensywny, że nawet lekko schłodzone piwo czuć ze znacznej odległości; palony, kawowy, wgryzający się; jest lekka nuta rozpuszczalnika [4]
S: ciemna czekolada rozpływająca się w ustach, końcówka kawowa i cierpka, ale nie alkoholowa, bo alko czuć dopiero jak rozgrzewa w przełyku; przy takich parametrach jest zadziwiająco pijalne (nie ma zbyt dużo ciała), jednak cierpkość wniesiona przez jarzębinę jest średnio przyjemna; pojawia się słodka kontra i delikatna kwaskowość, a wszystkiemu towarzyszy posmak pikantno-ziołowy; dobrze zbalansowane i do końca zero spirytusu [4]
W: powinno być minimalne, ale coś nie do końca wyszło, bo piwo się odbija [4]
Russian Imperial Stout z jarzębiną
29,7° / 13,8% alk. / 110 IBU
Ogólnopolska premiera miała miejsce 28 października
Kupiłem przed tygodniem buteleczkę 0,33l (etykiety błędnie podają 500ml) za 20zł. Wrzuciłem do piwnicy, bo z pierwszych recenzji wynikało, że alkohol mocno daje o sobie znać i musi się ułożyć. Jak wczoraj zobaczyłem w multitapie 4zł taniej to postanowiłem z okazji International Stout Day sam ocenić i zrobić porównanie jak kieedyś ściągnę z leżaka
P: obfita, drobnoziarnista, kremowa [5]
K: czarny, ale nie jak smoła, bo prześwituje na brunatno [4]
Z: tak intensywny, że nawet lekko schłodzone piwo czuć ze znacznej odległości; palony, kawowy, wgryzający się; jest lekka nuta rozpuszczalnika [4]
S: ciemna czekolada rozpływająca się w ustach, końcówka kawowa i cierpka, ale nie alkoholowa, bo alko czuć dopiero jak rozgrzewa w przełyku; przy takich parametrach jest zadziwiająco pijalne (nie ma zbyt dużo ciała), jednak cierpkość wniesiona przez jarzębinę jest średnio przyjemna; pojawia się słodka kontra i delikatna kwaskowość, a wszystkiemu towarzyszy posmak pikantno-ziołowy; dobrze zbalansowane i do końca zero spirytusu [4]
W: powinno być minimalne, ale coś nie do końca wyszło, bo piwo się odbija [4]
Comment