Uiltje, Apfelstrudel Doppelbock

[leona]

Alkohol 11% obj.

Podwójny koźlak z dodatkiem jabłek, cynamonu, wanilii albo upieczonego wcześniej apfelstrudla, jak podaje legenda.

Barwa brązowo-brunatna z rubinową poświatą, klarowne. Piana kremowa, drobna, niska, krótka.

Aromat rodzynek, mlecznych cukierków, czekolady mlecznej z tym śmietankowym akcentem górującym nad kakaowym. Najbliższe skojarzenie to czekolada (nadziewana) jogurtowa, była chyba z Wedla. Nuta owocowa wyraźniejsza po ogrzaniu, tożsama z pieczonymi jabłkami, zapiekanymi pod kruszonką, obficie przyprawionymi ciemnym cukrem i szczyptą cynamonu.

W smaku dominuje miękka słodowość mocno wsparta smakiem suszonych owoców - bardziej fig i daktyli niż rodzynek. Sporo klimatów czekoladowych ale w odróżnieniu od aromatu jest to raczej czekolada gorzka, z lekkim kwaskiem i wyraźną nutą wytrawnego kakao. W ostatnim, ale najdłuższym, planie pojawia się pieczone jabłko, szarlotka, jabłecznik. Goryczka niska, przyprawowa, spodziewałbym się, że bardziej pochodzi od cynamonu niż chmielu.

Bardzo szybko pomyślałem, że jest to najlepsze piwo jakie piłem w 2017 roku. Świetne połączenie klasycznego stylu z hipsterskim odjazdem.

Doskonale wydane 17 zł!

[leona]

Etykieta

[darekd]

Browar kraftowy z Harlemu, którego historia sięga 2012 r. a już się stał częścią Royal Swinkels, drugiej po Heinekenie grupy browarniczej w Holandii, która również jest ważnym producentem słodu.

Ciekawostką jest, że firmowy bar Uiltje znajduje się 3 minuty piechotą od innego znanego browaru w Harlemie - Jopen,

Oprócz jabłek, cynamonu, wanilii jest też dodana laktoza.

Nadal 11% alk., na stronie podają nawet 11,7%

https://uiltjebrewing.com/en/all-beers/uiltje-apfelstrudel-doppelbock-bottle-33cl/

Aromat - czekoladowe pralinki (mleczna czekolada) z alkoholem, ciasteczka, suszone owoce (głównie jabłka), nuta cynamonu, przyjemnie
Piana - wysoka, średnia trwałość, pozostawią długi drobny kożuszek z koronką, zostaje na szkle
Barwa - zamglony bardzo ciemny rubin
Smak - podobnie jak w aromacie, jest złożony. Czekoladowe pralinki z alkoholem (na początku dość wyraźnym, ale potem wtapia się w pozostałe niuanse) na pierwszym miejscu. Delikatniej pieczone jabłka, rodzynki z nutą cynamonu i waniliowa ciastkowość. Całość naprawdę kojarzy się z jabłkowym strudlem. Jest śmietankowa gładkość i tu alkohol spełnia swoją rolę, bo piwo nie jest zbyt miękkie, a wspomniana gładkość ma rozgrzewającą kontrę

Piwo ma dużo słodyczy, ale nie jest to ulepek. Jest gładkie, co zawdzięcza też laktozie, ale nie jest przesadnie miękkie, czy aż mdławe. Dodatki choć mają wpływ na smak (przyjemny) nie dominują, nie nadają sztuczności.

Leona świetnie je podsumował: Świetne połączenie klasycznego stylu z hipsterskim odjazdem i pod tym się podpisuje. Chyba to będzie najbardziej zapamiętane piwo z tego sezonu dubeltowych koźlaków (choć jeszcze jacyś konkurenci czekają w kolejce). Ciekawe i bardzo dobre piwo.