Gulpener, Korenwolf Witbier

[lzkamil]

Pszeniczniak typu belgijskiego (witbier), alk. 5%, but. 0.3 l, piłem też z kija.
Słomkowy kolor, mętne, mocno nagazowane, piana duża, niezbyt trwała jak na ten styl.
Zapach cytrynowy, coś jakby miodowy(?)
Smak cytrynowo-pszeniczny, z kwaskowo-słodowym posmakiem. Beczkowy mi się wydawał trochę lepszy od Hoegardena, teraz jak spróbowałem kilka witbierów to już mi trudno tak porównywać, wszystkie mi smakują.
Nazwa oznacza jakiegoś chomika czy inszego gryzonia (dosł. zbożowy wilk ), widnieje on zresztą na etykietce. Założę się że Wielki Językoznawca będzie wiedział dokładniej

[grzech]

Wiem, że to nie o mnie, ale donoszę, iż chodzi o chomika europejskiego (Cricetus cricetus).

[Dreamer]

zaw. alk. 5,0%, but. 0,3 l
przywiezione przez Izkamila (WIELKIE DZIĘKI!)

Korenwolf to jedno z ciekawszych piw produkowanych przez Gulpenera i w ogólne jeden z najciekawszych witbierów. Nazwa piwa, nawiązująca do zwierzątka sprytnie gromadzącego w lecie zapasy ziarna na zimę nie jest przypadkowa: Korenwolf jest piwem "wieloziarnistym" warzonym z ziaren pszenicy, jęczmienia, ryżu i orkiszu. Jest delikatnie nachmielone dwiema odmianami chmielu eksperymentalnie uprawianego w okolicach browaru: Herald (pochodzenia angielskiego) i Taurus (niemieckiego). W piwie znalazła się też kolendra i skórka pomarańczowa, a fermentacja ma dość osobliwy 2-etapowy przebieg: najpierw z użyciem drożdży górnej, a następnie dolnej fermentacji.
Kolor - słomkowo-cytrynowy, mocne zmętnienie;
piana - typowo pszeniczna: gęsta, zwarta, wysoka, ale tak jakoś nie-pszenicznie szybko znika ;
nasycenie - wysokie;
zapach - bogaty bukiet kwiatowo-bananowo-cytrusowy w delikatnym towarzystwie drożdży;
smak - niby pszeniczniak, a jednak zaskakuje... wyraźne nutki bananowo-cytrysowo-goździkowe w ostrym natarciu już od samego początku - to standard, ale tutaj bardzo dobrze wyczuwalny; smak drożdży delikatny (bez spotykanej w innych witbierach kwaskowatości), a w końcówce nieco głębiej schowana słodkawa nutka kwiatowo-ziołowa z odrobiną miodu, która wynosi to piwo na wyżyny; słodkawy posmak tego piwa jest przepyszny; w sumie bardzo złożona kompozycja, nietypowa dla piwa, którego głównym zadaniem ma być przecież tylko orzeźwienie w upalne lato
opakowanie - etykieta oczywiście "chomikowa", choć pamiętam, że na starszych wersjach ten chomik był większy.

[biermann]

Najlepsze piwo na jakie trafłem podczas pobytu w Holandii. Fakt nie kosztowałem tyle co podczas bytności w Belgii ale troszkę wypiłem... Będę do niego wracał przy każdej sposobności.

[ARTHUR]

Najlepsze piwo na jakie trafłem podczas pobytu w Holandii. Fakt nie kosztowałem tyle co podczas bytności w Belgii ale troszkę wypiłem... Będę do niego wracał przy każdej sposobności.

Ja wole z Holandii-Amstela,lub Hertog Jan

[biermann]

Ja wole z Holandii-Amstela,lub Hertog Jan

Ale to jest temat o Korenwolfie

[Sven]

Kupione w walijskim Tesco podczas wycieczki.

Butelka niebieska, co dodaje niezwyklosci temu piwu.

Piana wysoka, ale niezbyt trwala, slomkowe i duzo drozdzy. Zapach przyjemny, kwaskowaty. W smaku poprawne, chlebowe i jak trzeba 'ziarniste'.

Link: http://www.gulpener.nl/product.php?proID=2

[fran]

z piw typu witte , jest w mojej trójce obok hoegaardena i obolona, od kiedy zaserwowałem go znajomym, niemalże wymagają ode mnie tej pozycji ile razy wracam do kraju.
dla mnie może być jak wzór metra w swojej kategorii

[twitt]

Zbliża się w Holandii sezon na witbiery, więc przy okazji wizyty pozwoliłem sobie posmakować kilku piw z gatunku. Z testowanych witbirów (poza piwem będącym przedmiotem wątku piłem Wieckse Witte, Hoegarden, HN witbier) i Gulpener Korenwolf Witbier wydaje się najbardziej aromatyczny. Po otwarciu owocowy zapach atakuje nozdrza niemal z intensywnością flegaminy. Ładny blado-żółty kolor, drobna śnieżnobiała trwała piana. W smaku pełny, lekko słodki, bez wytrawności i najmniejszych śladów chmielu. Pomarańcza i kolendra w zapachu przebijają się przez flegaminowo-landrynkową ferię na pierwszy plan dopiero po dłuższej chwili. Jest to dla mnie odkrycie wyjazdu, na równi z Lentebockiem z HertogJana...

Na etykiecie szczegółowy opis oczekiwanych walorów wzrokowych / smakowych i zapachowych.

Etykieta uległa niewielkiej zmianie, aktualna wygląda tak:

[celtyk87]

Ja sobie przywiozłem z Holandii puszkę 0,5 za 1,03 euro. Gdy go spróbowałem pomyślałem ze się pomyliłem i to jednak nie pszeniczniak, dopiero po którymś łyku zaczeły dochodzić do mnie miodowe nuty. Ogólnie nieciekawe i drogie wole pszenice z lidla.

[fran]

z lidla powiadasz ,żal

[sibarh]

Aktualna fotka:

[lzkamil]

Co oni tak odchudzają tego chomika z etykietki? Mam nadzieję że smaku nie odchudzili...

[fran]

Co oni tak odchudzają tego chomika z etykietki? Mam nadzieję że smaku nie odchudzili...

spokojnie , trzyma styl, mam go pod nosem w sklepie i w lodówce

[sibarh]

spokojnie , trzyma styl, mam go pod nosem w sklepie i w lodówce

Proszę o adres tego sklepu.Chętnie zakupię ponownie.