Jopen, Hoppenbier

[lzkamil]

Jopen, Haarlems Hoppenbier
Alk. 6.8%, but. 0.30 l, górnej fermentacji, dofermentowane w butelce, warzone ze słodu jęczmiennego i pszenicznego oraz owsa, wg opisu "podwójnie chmielone".
Ciemnozłote, mętne, średnio nagazowane, duża i trwała piana. Zapach cytrynowo-słodowy. Smak drożdżowo-cytrynowy z dosyć mocną goryczką, trochę jak bardzo wytrawny witbier. Bardzo dobre.

[lzkamil]

Uzupełnienie - wg holenderskiego portalu piwnego Cambrinus alk. 6.5%, ekstr. 15.3%.

[Dreamer]

zaw. alk. 6,8%, but. 0,3 l
przywiezione przez Izkamila (WIELKIE DZIĘKI!)

Browar Jopen (właściwie plasujący się w grupie minibrowarów) powstał w 1995 r., założony przez zapaleńców chcących wskrzesić dawno wygasłe, a wielowiekowe tradycje piwowarskie w mieście Haarlem. Tak odtworzono legendarne Hoppenbier, piwo warzone od 1501 r., kiedy to po raz pierwszy w mieście użyto chmielu w miejsce rozmaitych przypraw. Co więcej, browar Jopen wierny starym recepturom wciąż stosuje do produkcji większości swoich piw jęczmień, pszenicę i owies (ze szczególnie dużym udziałem tego ostatniego), co nadaje piwom wyjątkowego charakteru. Takie też jest podwójnie chmielone Hoppenbier - niefiltrowane piwo górnej fermentacji:
Kolor - jasnobursztynowo-pomarańczowy; spore zmętnienie, a w całej objętości pływa mnóstwo farfocli;
piana - gruba, potężna, kremowa czapa (taka, że gryźć ją można ), wyrastająca wysoko ponad krawędź pokala, znika bardzo powoli;
nasycenie - wysokie;
zapach - kwaskowo-cytrusowo-drożdżowy;
smak - z początku smakuje jak stare, dobre wytrawne wino z rozbudowanym bukietem gronowym i cytrusowym; z winnej kompozycji wyłaniają się z czasem (wcześniej skrzętnie poukrywane) rozmaite przyprawy (kolendra? cynamon?) towarzyszące świeżym, kwiatowym nutom i nasuwające dalekie skojarzenia z trapistami; no a później to już mocna dawka smacznego, aromatycznego chmielu, od której piwo wzięło swoją nazwę. Całość zanurzona w charakterystycznej drożdżowej otoczce, nasuwającej (zgodnie z sugestią Izkamila) skojarzenia z pszenicznym witbierem.
Podpisuję się obiema rękami: bardzo dobre!

[sibarh]

Jopen, Hoppenbier

Butelka 0,30, alkohol 6,8 %, eks. brak, kapsel firmowy browaru
Kolor - żółto-miodowy, lekko mętny
Piana - drobna, średnio wysoka ale trwała
Zapach - wyraźny chmielowo-słodkie
Gaz - ok
Smak - wyraźny mocny chmiel, spora słodycz, kolendra, aromaty ziołowe, mocna goryczka
Smaczne. Do degustacji.

W moim "zbiorze" piw zagr. nr 3730

[jacer]

To piwo to replika miejskiego piwa, warzonego w Haarlem od 1501 roku, opracowana na podstawie receptury znajdującej się w miejskim archiwum. Zawiera trzy rodzaje słodu.

P.S. kolendra nie daje słodkości.

[sibarh]

Foto:

[GaryFisher]

A mi to smakuje trochę jak wariacja na temat AIPA. Ostatnio jest to jedno z moich podstawowych piw sesyjnych. Po mojej przeprowadzce do Haarlemu będę je żłopał całymi skrzynkami, może nawet się uda prosto z browaru te skrzynki wynosić

[jacekwerner]

Nieco inna wersja etykiety, z prawej strony wyeksponowany złoty medal, który piwo to otrzymało na European Beer Star 2011 w kategorii "Belgian-Style Ale".

[darekd]

Aromat – wyczułem jakieś słodkie owoce, wanilię, karmel
Piana – wysoka, drobne pęcherzyki, dość trwała
Barwa – mętne jasne złoto
Wysycenie – umiarkowane
Smak – początkowo owocowa słodowość, owoce dojrzałe, słodkie gruszki, ale zaraz pojawia się wyraźna, taninowa goryczka, goździk, coś jakby lukrecja, anyżek i inne trochę palące przyprawy, co daje dość niespotykaną kompozycję. Choć słodową bazę nadal czuć, to po kilku łykach nie wydaje się już być wypełniona wspomnianą lekką owocową dawką słodyczy. Alkohol ciut rozgrzewa (6,8). W ustach i gardle pozostaje taki lekko paląco-rozgrzewający, goryczkowo-korzenny posmak, który długo pozostaje w ustach. Finisz naprawdę długi
Treściwość – dość wysoka

Lubię Jopeny, bo są oryginalne w smaku. Ten styl nie do końca trafił w mój gust, ale i tu smak jest wyraźny i ciekawy, intrygujące, w sumie fajne piwo, ma to coś. Warto.
Kupiłem we wrocławskiej Piwnicy

[GaryFisher]

Jopen Bakenesserkerk Roel Smit Hoppenbier

Specjalna edycja, która ma na celu zebranie pieniędzy na renowację witraży w kościele Bakenesserkerk w Haarlemie, wyszło 6 różnych piw (ze stałej oferty Jopena), rozlanych do butelek ozdobionych sześcioma różnymi witrażami, rozlanych przez sześciu różnych gości (artyści itp.)

[Pancernik]

Piwo bladozłote, zamglone. Buduje białą, wysoką, a nawet potężną, pianę, niezbyt drobną, ale trwałą.
Pachnie ziołami, cytrusami, jest też lekki powiew słodowy. W smaku owoce tropikalne, pestkowa goryczka, cytrusy, ślad ziół i słodu.
Gaz raczej średni. Typowe dla browaru opakowanie, mała butelka z kapslem z logo browaru, prosta eta jedynie z logo i nazwą piwa, pisaną wielkimi literami.
Dość ciekawe piwo, choć nie do końca w moich klimatach organoleptycznych... .

[Prusak]

Po kilku latach: butelka 0,33 z tą samą minimalistyczną etykietą. Parametry takie same.
Zapach z butelki owocowo-słodowo-chmielowy. Brawa głęboko żółta,piwo nie jest klarowne. Piana dość gęsta, z szeroką obrączką i drobnymi warstawmi okręgów na szkle.
W smaku dominuje mocna, przyprawowa goryczka, w tle owocowa słodowość, może nawet akcenty iglaste. Zgadzam się z którymś z wpisów, że w ciemno można byłoby pomylić z jakąś niestandardowa AIPA. Alkoholu się nie wyczuwa.
Dobre.