Gulpener, Gerardus Wittems Kloosterbier Dubbel

[lzkamil]

Alk. 7%, but. bączek 0.33 l, cena 1.50€.
Brązowe, mętne, wielka trwała piana, niezbyt mocno nagazowane.
Intensywny aromat ciasta owocowego nasączonego alkoholem.
Smak owocowy, słodowy, podpalany, lekko alkoholowy, bardzo złożony. Bardziej owocowe niż typowy dubbel.

[grzech]

Chciałem nieco wyjaśnić nazwę piwa. Ów Gerardus to św. Gerard Majella (1726-1755), ur. w Muro Lucano. Od najmłodszych lat odznaczał się żarliwą wiarą. Gdy miał 15 lat już chciał wstąpić do zakonu. Jednak odmówiono mu ze względu na wątłe zdrowie
i młody wiek. Udało mu się to gdy miał 23 lata - wstąpił do zakonu redemptorystów. Był spowiednikiem, znanym z wielu nawróceń. Dokonywał licznych cudów m. in. uzdrowień dzieci, pomagał w trudnych porodach. Patron ciężarnych matek.
W Wittem-Gulpen zaś istnieje klasztor redemptorystów, co wiele wyjaśnia.

[sibarh]

Dubbel:

[Kwadri]

Gerardus Wittems Kloosterbier Dubbel

Kolor: Miedziano-brązowy, lekko zamglony.
Piana: Beżowa, średniobąblowa i całkiem wysoka. Po kilku minutach opada do półcentymetrowego kożucha, mocno brudząc ścianki i tak zostaje niemal do końca.
Zapach: Nieco octowy, kwaśnawy. W tle owoce, przyjemna słodowość, lekko czuć też palone słody i drożdże.
Smak: Kwaśny początek. Później dochodzą owocowe smaczki i lekko palona goryczka. Finisz cierpki, lekko ściągający, ale czuć w nim też palone słody. Smakuje bardziej jak Oud Bruin niż Dubbel.
Wysycenie: Średniowysokie.

[Twilight_Alehouse]

Kupione w Piwotece za 7,70 zł.

Pite 25 lipca 2012 r.

Kolor: Przepiękna głęboka czerwień. Klarowny, drożdże osadziły się na dnie.
Piana: Średnio wysoka. Opada do szczelnej warstwy, sporo osadza się na ściankach.
Zapach: Piwo pachnie jak belgijskie dubble, co w sumie nie dziwi. Czuć nuty czerwonego wina, owoce, orzechy. Całość świetna.
Smak: Piwo bardzo gęste, wyraźnie cierpkie i lekko kwaskowate dzięki ciemny słodom. Czuć sporo nut owocowych, ale całość dość wytrawna.
Opakowanie: Jak na zdjęciu Sibarha. Dość elegancka, "klasztorna" etykieta.
Uwagi: Mniej słodkie i bardziej kwaskowate niż belgijskie dubble, ale i tak świetne. Smakuje trochę jak krzyżówka belgijskiego dubbla z oud bruin.