Sint Servattumus, Meibok

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • lzkamil
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.01
    • 3611

    Sint Servattumus, Meibok

    Alk. 6.5%, but. 0.33 l, majowy koźlak górnej fermentacji (pierwszy jakiego piję ale w Holandii jest takich pewnie dużo więcej), dofermentowany w butelce.

    Ciemnozłoty, mętny, po nalaniu najpierw cały kufel wypełniony pianą która potem została bardzo długo, gaz mocny.
    Zapach chmielowo-owocowo-słodowo-pszeniczny.
    Smak słodowo-miodowy, trochę chmielowy i ziołowy, lekki rozgrzewający alkoholowy posmak. Bardzo ciekawe piwo.
    Warzone ze słodu pszenicznego, pilsowego, karmelowego, monachijskiego i ciemnego i chmielu Hallertau.
    Lepszy jabol pod okapem
    niż GŻ, CP i KP !


    Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

    Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

    Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)
  • Dreamer
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.05
    • 1576

    #2
    zaw. alk. 6,5%, but. 0,33 l
    przywiezione przez Izkamila (WIELKIE DZIĘKI!)

    Mały browar St. Servattumus (to od Św. Servatiusa, patrona miejscowości Schnijdel, w której założono browar) uruchomiony całkiem niedawno, jesienią 1997 r., to dzieło dwóch piwnych zapaleńców. Wkrótce dali się poznać z imponującej różnorodności warzonych piw (ponoć 11 piw regularnie i 11 sezonowo warzonych), ale także z bardzo nierównej jakości. Krąży opinia, że to samo piwo sezonowe z dwóch lat może smakować zupełnie inaczej... O majowym koźlaku pisał już Izkamil, ja dorzucę tylko swoje wrażenia:
    kolor - bursztynowo-nawet-lekko-pomarańczowy; mocne zmętnienie;
    piana - niezwykle burzliwa, imponująca gruba czapa, ale u mnie jak burzliwie się pojawiła, tak burzliwie zanikła; pozostał tylko drobny wianuszek;
    nasycenie - bardzo mocne, trapistowskie, i trochę "zalegające";
    zapach - smaczno-owocowy (innych wonnych niuansów nie wychwyciłem);
    smak - mocne uderzenie smacznej, orzeźwiającej, świeżej owocowości (głównie cytrusy) w wydaniu wybitnie kwaskowym, ale za to bardzo apetycznym; na szczęście dla tego piwa na owocowości się nie kończy - z jednej strony otula ją delikatna smakowa mgiełka pszeniczno-drożdżowa, z drugiej - dla kontrastu pojawia się słodkawy owocowo-miodowy smaczek; nawet w posmaku piwo pozostaje owocowe, tłumiąc obecną zazwyczaj w tym miejscu goryczkę;
    opakowanie - dość prosta, za to wesoła etykieta typowa dla małych browarów.

    Nie przepadam za kwaskowymi piwami, ale z pewnością to warte jest spróbowania.
    Attached Files
    Blog: Piwna Brytania

    Comment

    Przetwarzanie...
    X