Alk. 8.5%, but. 0.33 l. W stylu Scottish Ale. Warzone ze słodu pilzneńskiego, karmelowego, czekoladowego, pszenicznego, z chmielem Challenger i Saaz, z dodatkiem ciemnego cukru kandyzowanego, lukrecji, skórki curacao i goździków, niefiltrowane i niepasteryzowane.
Brązowe, mętne, słabo nagazowane, piana olbrzymia i trwała - zdecydowanie w stylu holenderskim a nie wyspiarskim.
Zapach owocowy (wiśnie, truskawki?) i czekoladowy.
Smak ciemnego słodu i owoców, spora goryczka pochodzi chyba od palonego słodu, chmielu i alkoholu.
Może piłem lepsze w tej kategorii, ale i tak fajne rozgrzewające piwko na zimowe wieczory (piłem zimą, wrzucam teraz ).
Brązowe, mętne, słabo nagazowane, piana olbrzymia i trwała - zdecydowanie w stylu holenderskim a nie wyspiarskim.
Zapach owocowy (wiśnie, truskawki?) i czekoladowy.
Smak ciemnego słodu i owoców, spora goryczka pochodzi chyba od palonego słodu, chmielu i alkoholu.
Może piłem lepsze w tej kategorii, ale i tak fajne rozgrzewające piwko na zimowe wieczory (piłem zimą, wrzucam teraz ).
Comment